Nietypową inscenizacją uczczono 73. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. Bałtyckie Stowarzyszenie Miłośników Historii Perun zafundowało mieszkańcom namiastkę wojny w Koszalinie.
Na Runku Staromiejskim tuż przed 17 pojawiło się działo armatnie z pełną obsługą, obok funkcjonował punkt mobilizacyjny z lat 30 minionego wieku. Akcja nie działa się tylko na placu: na ulicy Zwycięstwa spotkać można było patrole w strojach z epoki, które legitymowały przechodniów. Przedstawienie nosiło nazwę "Ostatnie chwile pokoju"
Siłą pomysłu było niezamykanie inscenizacji w ramach sceny - aktorzy Peruna i ich rodziny "kręcili się" między widzami - wtapiając się w tłum. Byli zarówno aktorami jak i widzami, tym samym przypadkowi przechodnie stawali się aktorami przedsięwzięcia.
Na rynku można było przeżyć bombardowanie, a także twarzą w twarz spotkać się z żołnierzem polskim, niemieckim i radzieckim. Inscenizacja przyciągnęła kilkusetosobową grupę widzów i trwała ponad 30 min.