Na początku lat 70-tych XX-wieku powstała idea aby w Karlinie - mieście nie posiadających dotąd tradycji rajdowych - zorganizować Rajd Samochodowy, nawiązujący do słynnego Rajdu Monte Carlo, jednak dostępny dla kierowców amatorów z ówczesnego województwa koszalińskiego. Przy poparciu władz lokalnych w roku 1971 zorganizowano I Rajd Monte Karlino. Na trasie rajdu rywalizowały poczciwe Warszawy, Syreny, Trabanty i "Garbusy". Ich kierowcy stanęli przed wyzwaniem pokonania w jak najkrótszym czasie prób zręcznościowych rozlokowanych w różnych miejscach Karlina.
W swoich założeniach impreza ta miała na celu zainteresowanie mieszkańców Karlina i nie tylko, tego rodzaju zawodami. Chwytliwa nazwa, jednoznacznie nawiązująca do rajdu Mistrzostw Świata zwiększyła jego atrakcyjność. Impreza spotkała się z dużym zainteresowaniem mieszkańców i wpisała się na stałe w kalendarz imprez w Karlinie. Z biegiem lat rajd rozwijał się i zmieniał zarówno bazę jak i przebieg trasy, jednak zawsze jakaś jego część odbywała się w Karlinie.
44. Rajd Monte Karlino otworzył czwarty sezon Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej. Na starcie w Karlinie ponownie stanęła niemal setka załóg z całego kraju. Pierwszy z dwóch prologów rozegrany został na drogach wokół Homanit Areny i Stadionu Miejskiego. Następnie krótki przejazd do Białogardu i kończący pierwszy dzień oes w zabytkowym centrum miasta. Po raz pierwszy od wielu lat udało się rozegrać oba sobotnie odcinki bez deszczu co zaowocowało większymi prędkościami i idącymi za tym lepszymi rezultatami. W niedzielę na załogi rajdowe czekały 3 długie, ponad 4-kilometrowe oesy na drogach technicznych lotniska w Zegrzu Pomorskim. Wszystkie musiały być pokonane trzykrotnie. Każdy z oesów miał do zaoferowania inny charakter. Od czystych, gładkich i szerokich betonowych dróg kołowania, przez ścieżki między koszarami po brudne asfaltowe, wąskie drogi leśne. Po każdej, 3-odcinkowej pętli zawodnicy wracali do parku serwisowego. Po 9 oesach i niemal 40 kilometrach oesowych przejechali do Koszalina, gdzie czekała największa nowość i niewąpliwie hit rajdu. Nowy superoes, wytyczony na głównych ulicach Koszalina w sąsiedztwie ratusza, do którego po dwie załogi startowały jednocześnie z dwóch przeciwległych krańców skrzyżowania! Wpadając na skrzyżowanie rajdówki niemal synchronicznie kręciły "bączki" po czym odjeżdżały w przeciwne strony by po nawrocie wrócić na główne skrzyżowanie Koszalina z drugiej strony niż startowały. To zapewniło taki sam przebieg oesu dla obu załóg, a tłumom kibiców dało nie lada rozrywkę, gdyż po raz pierwszy mogli bezpośrednio porównać rywalizację dwóch załóg na jednym oesie. Po widowiskej, finałowej próbie wszyscy wrócili do Karlina, gdzie już tradycyjnie najlepsza trójka w generalce swoimi autami wjechała windą na ceremonię rozdania nagród odbywającą się na piętrze Homanit Areny.