Zespoły Underfate i Besides, które wystąpiły w Clubie 105 przyciągnęły dużą grupę słuchaczy zgłodniałych muzyki niepopularnej. Przepastne przestrzenie gitarowych pasaży oraz eteryczna oprawa repertuaru obydwu grup, całkowicie pochłonęły publiczność, która pogrążyła się w nabożnym letargu uwielbienia.

Sobota w klubie Inferno była okazją do posłuchania gości z trójmiasta, czyli grupy Carnage. Wspierały ją lokalne Sto Milionów i Seth. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z występu dwóch ostatnich kapel.

Legenda street punka – The Analogs kolejny raz zawładnęli sceną koszalińskiego Graala. Pełne energii i buntowniczego przekazu, uliczne hymny porwały koszalińskich punów w szalone pogo. Prosta muzyka i proste, acz niebanalne teksty to wizytówka szczecińskiej kapeli. Przesłanie - bunt, walka, wolność i marzenia, o których śpiewają nie najmłodsi już panowie, to tematy równie aktualne dzisiaj, jak i dwadzieścia lat wstecz, gdy tworzył się skład The Analogs. Na pozór brutalny i chaotyczny taniec doskonale rozładował emocje, zaliczając wieczór do bardzo udanych. Obok The Analogs na scenie pojawił się też Ruin Cats ze Szczecina i rodzima Que Pasa? .

W ponad dwugodzinnym programie koncertu Czerwonych Gitar wybrzmiały proste i łatwe do zapamiętania piosenki, które zna cała Polska. Wiecznie żywe hity jak: "No bo ty się boisz myszy", "Ciągle pada", "Płoną góry, płoną lasy", "Nie spoczniemy", "Takie ładne oczy", "Tak bardzo się starałem" poruszają słuchaczy od dziesięcioleci. Muzycy przynieśli również na scenę obszerne fragmenty piosenek Krzysztofa Klenczona - jednego z najpopularniejszych twórców i wykonawców polskiej muzyki pop. Fani mieli okazję wysłuchać przebojów jak: "Historia jednej znajomości", "Kwiaty we włosach", "Powiedz stary, gdzieś Ty był", "10 w skali Beauforta", "Matura", czy "Biały krzyż" . Występ zespołu Czerwone Gitary dostarczył kolejny raz wyjątkowych wzruszeń.

Szczypiorniści Gwardii Koszalin przed własną publicznością wynikiem 39:19 rozgromili przed ostatni w tabeli LKS Kęsowo. Najskuteczniejszym graczem koszalinian był Bartosz Tołłoczko, który rzucił 9 bramek.

Ponad tysiąc biegaczy, kilogramy kolorowego proszku i co najważniejsze świetna zabawa towarzyszyły pierwszemu w historii Koszalina "Kolor On".