Koszalin, Poland
KATEGORIA

Wideo

Super Oes w centrum Koszalina

Film dbr - 20 Marca 2016 godz. 20:02
42. edycja Monte Karlino - najstarszego rajdu w regionie już za nami. W niedziele mieszkańcy Koszalina mieli okazje zobaczyć finałowy przejazd, który został rozegrany w centrum Koszalina na ul. Młyńskiej - zmodyfikowanej trasie między ratuszem a muzeum.

Kolorowy bieg

Film Dawid Baranowski - 19 Marca 2016 godz. 16:20
Tegoroczny bieg cieszył się wielkim zainteresowaniem. I nikt nie myślał o tym, by zrobić jak najlepszy czas, a o tym, by dobiec do mety...

Ludzie zawsze lubili donosić...

Film TYLKO U NAS Ala, film: Dawid Baranowski - 16 Marca 2016 godz. 18:42
Namówiliśmy koszalińskiego oficera SB (Służby Bezpieczeństwa PRL) do tego, by opowiedział nam o kulisach swojej pracy. Wyjaśnia dlaczego i w jaki sposób typowano kandydatów na TW. Jak ich werbowano i prowadzono. Czym była agentura równoległa... Ile i w jaki sposób SB płaciła za "przydatną" informację. W ostatnim czasie w "cudowny" sposób światło dzienne ujrzały za sprawą wdowy po generale SB, Czesławie Kiszczaku teczki "Bolka", czyli jak twierdzi Instytut Pamięci Narodowej Lecha Wałęsy. Z kolei koszalinian zelektryzowała informacja o tym, że odnaleziono kserokopie dokumentów świadczących o współpracy z SB Stanisława Gawłowskiego, posła PO i sekretarza generalnego tej partii. W obu tych sprawach jest wiele znaków zapytani, niedomówień. Obaj twierdzą, że nigdy nie współpracowali z SB. Dotarliśmy do byłego esbeka, który opowiedział nam o mechanizmach swojej pracy. Zdziwicie się, ale ludzie lubili, lubią i wszystko na to wskazuje, że nadal będą lubili donosić. Z pewnością nie wiecie dlaczego donosiciela w PRL  nazywano TW czyli Tajnym Współpracownikiem, a nie agentem? Dlaczego nie można było werbować do współpracy z SB członka PZPR lub nieletniego? Tego wszystkiego dowiecie się z naszego materiału już w poniedziałek, 21 bm. 

Gawłowski: PiS wykorzystuje instytucje państwowe do walki politycznej

Film Temat dnia Ala, fot. Piotr Walendziak, film Dawid Baranowski - 13 Marca 2016 godz. 16:20
Instytut Pamięci Narodowej w Koszalinie rozpoczął dochodzenie dotyczące ukrywania, w Koszalinie i Dęborogach, archiwalnych dokumentów. Przechowywali je Jan M. i Urszula R. Chodzi o kserokopię pisemnego zobowiązania do współpracy ze służbami specjalnymi PRL podpisane przez Stanisława G. - To gigantyczny skandal! To jest działanie mające na celu zdeskredytowanie polityka opozycji – mówi Stanisław Gawłowski, poseł na sejm, pełniący obowiązki sekretarza Platformy Obywatelskiej. -  Mam takie przeświadczenie, że jest to początek różnych niedobrych zdarzeń, które będą dotyczyły wielu polityków opozycji – dodaje. Przypomnijmy, 10 marca 2016 Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie ukrywania od bliżej nieokreślonego czasu do 2016 r. w miejscowości Dęborogi, gmina Manowo, oraz w Koszalinie przez Jana M. oraz Urszulę R. dokumentów archiwalnych w postaci kserokopii pisemnego zobowiązania do współpracy z byłymi służbami specjalnymi PRL podpisanego przez Stanisława G., które to dokumenty podlegały przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej, tj. o czyn z art. 54 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o IPN-KŚZpNP. Przedmiotowe śledztwo zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia nadesłanego przez Dyrektora Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Szczecinie. W chwili obecnej wykonywane są czynności w trakcie prowadzonego śledztwa, mające na celu wszechstronne wyjaśnienie sprawy i zabezpieczenie przedmiotowych dokumentów. Śledztwo prowadzone jest przez Delegaturę Oddziałowej Komisji w Koszalinie.   - W nawiązaniu do informacji dotyczących kserokopii pisemnego zobowiązania do współpracy SB, na których widnieje moje nazwisko informuję, że te akta to współczesne fałszywki i nic innego jak polityczna prowokacja – mówi Gawłowski. - Kilka lat temu śledztwo w sprawie tego fałszerstwa, na wniosek samego IPN prowadziła prokuratura, która sprawę umorzyła z braku wykrycia sprawców. Jeżeli w całej tej awanturze chodzi o mnie, to mamy do czynienia z niczym innym jak z polityczną prowokacją wymierzoną we mnie i w Platformę Obywatelską. PiS wykorzystuje instytucje państwowe do walki politycznej. To zachowanie związane z akcją IPN o tym dobitnie świadczy!  Żądam od ABW jednoznacznego wyjaśnienia całej sytuacji, a od IPN ujawnienia wszystkich dokumentów, które zostały zajęte. Pytam: kto inspirował dyrektora oddziału w Szczecinie? Czy to była jego własna decyzja? Czy ktoś wydał mu polecenie? Nie mam zamiaru pisać, wyjaśniać… oczekuję, żądam wyjaśnienia tej sprawy – powiedział poseł PO. Komentarz Do gry teczkami PiS przywykliśmy już dawno. Pamiętamy słynne “Teczki Macierewicza.” I wiemy czym się dla Polski one skończyły. Teraz, gdy PiS po raz drugi doszedł do władzy znów temat teczek ożył. Na pierwszy ogień poszedł Lech Wałęsa. Wdowa po generale SB, Czesławie Kiszczaku zdecydowała się poinformować IPN o dokumentach, które jej mąż trzymał w domu… Teraz “odnalazła się” teczka posła Gwałowskiego. Z całym szacunkiem, ale jeśli wierzyć posłowi, to  urodził się on w 1968 roku. Zatem gdy rozpoczynał się stan wojenny w 1981 roku miał… 13 lat! Gdy odbywały się obrady okrągłego stołu w 1989 roku był o osiem lat starszy.  Ciekawi jesteśmy jakie cenne informacje miał ten nastolatek, że interesowała się nim  Służba Bezpieczeństwa PRL…    

Ksero dokumentów IPN. To fałszywki

Film dbr - 13 Marca 2016 godz. 15:41
Na przejętej przez IPN kserokopii pisemnego zobowiązania do współpracy SB jest nazwisko Stanisława Gawłowskiego. - To fałszywki, spreparowane kilka lat temu – mówił na niedzielnej konferencji prasowej koszaliński poseł Platformy Obywatelskiej i pełniący obowiązki sekretarza generalnego PO.  

Koszalińskie święto tatuażu za nami

Film Robert Kuliński/ film Dawid Baranowski - 12 Marca 2016 godz. 16:32
Minęła druga edycja koszalińskiego konwentu tatuażu „Koszalink”. Impreza tym razem odbyła się w Muzie, co sprawiło, że wydarzenie przebiegło w wykwintnej atmosferze. W gronie wystawców znaleźli się reprezentanci rozmaitych rejonów Polski. Naturalnie nie zabrakło artystów z Koszalińskich salonów jak Góra Tattoo, Kameleon, czy Tattoonel, ale pojawili się także  mistrzowie fachu „dziarania” ze Świnoujścia (B'ink), Szczecina (Beauty and the Beast), czy Płocka (b-Art-Tattoo). Dodatkową atrakcją imprezy była ekspozycja zbiorów  Muzeum Tatuażu oraz pokazy tradycyjnej techniki tworzenia malunków na ciele. Dla osób chcących spróbować swoich sił w roli tatuatora, przygotowana została oferta  Bannana Ink, czyli zabawy z igłą i tuszem na bananowej skórce. Oczywiście nie zbrakło konkursów na tatuaże zagojone w kategoriach  Tatuaż marynistyczny, Tatuaż modern, Tatuaż mały, czy Kompozycja damska i Kompozycja męska. Wszyscy artyści czekali jednak na ogłoszenie werdyktu oznajmiającego najlepszy Tatuaż Dnia. Przybyli ciekawscy i chętni do oddania swoich ciał w ręce tatuatorów, mogli liczyć także na ciekawe koncerty. Niestety z powodu problemów personalnych nie wystąpił jeden z najbardziej oryginalnych zespołów koszalińskiej sceny rockowej - 100Milionów. Jednak w zastępstwie  zaprezentowali się równie odkrywczy muzycy z grupy Kolesie.   Natomiast na zamkniecie konwentu wystąpił ekstremalny skład z Niemiec Breed of Bacchus.