Film
Ala, fot. Dominik Wasilewski - 31 Sierpnia 2018 godz. 5:07
Nie jest ładny ani nowoczesny. Jest za to odrapany, zniszczony. Po prostu odpychający. Wielu z nas z pewnością, gdyby tylko mogło schowałoby go głęboko. Najlepiej, by sam zapadł się - ze wstydu – pod ziemię. To koszaliński dworzec PKP. Dziś. Bo za rok, góra dwa ma być – jak stwierdził premier Mateusz Morawiecki – architektoniczną perełką. Wyborcza lokomotywa ruszyła z impetem, a nasz dworzec znalazł się w jej samym środku jej trasy. Każde z ubiegających się o nasze głosy ugrupowanie podjęło walkę o zmianę wyglądu tego, co tu kryć obecnie straszydełka, a wkrótce wizytówki, dumy koszalinian
Opozycyjne stowarzyszenie Lepszy Koszalin chce by dworzec przejęło miasto i same pozyskując pieniądze m.in. unijne i rządowe wyremontowało go. Przedstawiciele Lepszego Koszalina zapewniają: Uważamy, że dworzec powinno przejąć miasto i przetworzyć na centrum komunikacji społecznej, z organizacjami samorządowymi, z seniorami i z każdym przybyszem do Koszalina”.
Swój pomysł na koszaliński dworzec ma także partia rządząca PiS. Jej koszaliński lider, poseł i wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker na napisał:
Jego słowa potwierdził przebywając niedawno w Koszalinie premier Mateusz Morawiecki. - Mamy zabezpieczone pieniądze na budowę dworca kolejowego w Koszalinie. Za 10 milionów złotych powstanie tu perełka architektoniczna - zapewnił podczas swojego wystąpienie w Koszalinie premier Morawiecki.
Powstał także z inicjatywy Tomasza Bernackiego, radnego PO społeczny komitet zbierania głosów „ Tak dla nowego dworca w Koszalinie”. Swoją akcję Bernacki przedstawia tak:
PKP zapowiedziała, że we wrześniu br. w Koszalinie przeprowadzi konsultacje społeczne dotyczące przyszłości dworca. Wczoraj radny Bernacki zaapelował, by przyśpieszyć prace dotyczące modernizacji