Grupa odwiedziła Koszalin w ramach swojej ogólnopolskiej trasy koncertowej. Niestety publiczność nie dopisała. Słuchaczy, którzy celowo wybrali się do Kawałka, aby posłuchać poczynań międzynarodowego składu, można było wyliczyć na palcach jednej dłoni.
Znacznie większą grupę stanowili „arystokraci”, którzy akurat w sobotni wieczór postanowili zorganizować sobie biesiadę w sali koncertowej klubu. Spotkanie koszalińskiej, nowobogackiej „szlachty”, przy suto zastawionym stole nie sprzyjało odbiorowi muzyki. Ludyczność obyczajów majętnych gości niweczyła wszelkie próby wyczarowania przez artystów jakiegokolwiek nastroju. Mimo tych niedogodności muzycy pokazali klasę i zagrali bardzo udany koncert.
Repertuar zespołu Omega Impact to muzyczne adaptacje poezji Tuwima, Iwaszkiewicza, czy Brzechwy. Wydawać by się mogło, że to banał. W dzisiejszym świecie czerpanie z tak klasycznej stylistyki literackiej grozi śmiesznością. Okazało się jednak, że w pełni akustyczna oprawa muzyczna przywołująca skojarzenia z Paryżem początków XX wieku i kabaretem, broni się świetnie.
Lider grupy Grzegorz Marciniak, będący jednocześnie autorem kompozycji, śpiewając do tuby wydobył liryczną głębię swoim szalenie urokliwym głosem. Muzyka bazująca na brzmieniu fisharmonii oraz klarnetu zachwyciła swoją prostotą. Piękno delikatnych melodii rozpływało się w przestrzeniach jakie muzycy wyczarowali bardzo oszczędnymi środkami.
Nie był to występ pełen popisów wirtuozerskich, czy zaskakujących brzmień. Garstka uczestników koncertu miała okazję usłyszeć zwyczajne piosenki. Zwyczajne? To chyba nie jest odpowiednie słowo, bo zwykłość obecnie kojarzy się bardzo negatywnie. Dzięki bardzo konkretnej formie pieśni ulicznej zespół Omega Impact z tej oczywistości uczynił swoją siłę, wydobywając barwy zarówno wytrawne jak i pełne słodyczy.
Nie zabrakło też akcentów humorystycznych. Adaptacja wiersza Tonino Guerry opisującego część ciała kobiety, która rzadko trafia na strony tomików poezji, rozbawiła figlarnością instrumentacji. Fantastyczny, finezyjny koncert zakończył bis. Na pożegnanie zespół Omega Impact wykonał stylizowany na podwórkowy walczyk utwór „Alkohol”. Szkoda, że tak niewielu koszalinian miało okazję usłyszeć grupę na żywo.