Początek spotkania należał do przyjezdnych, którzy w trzeciej minucie gry po trójce Wysockiego prowadzili 4:9. Jednak już 60 sekund później Woods doprowadził do remisu. Pełni wiary przyjezdni niedługo później ponownie posiadali trzy oczka przewagi, po trójce Wall'a. W końcówce pierwszej ćwiartki gospodarze doprwoadzili do remisu 19:19.
W drugich 10 minutach oglądaliśmy niezwykle skutecznych Amerykaninów gospodarzy, którzy z wielką łatwością zdobywali punkty. Austin trafiał praktycznie wszystko, czy to za dwa czy za trzy, z łatwością do pozycji rzutowych dochodzili, również Woods i Swanson. W konsekwencji do przerwy AZS prowadził do przerwy, aż 52:39.
Po zmianie stron akademicy skupili się na utrzymywaniu wypracowanej wysokiej przewadze. W trzeciej odsłonie gospodarze spotkania odskoczyli jeszcze rywalom. Przed ostatnią odsłoną przewaga podopiecznych Igora Milicića wynosiła już 22 oczka.
Znakomicie akademicy zagrali w ostatnich minutach, kiedy mieli na swoim koncie już 98 punktów. AZS próbował ładnie zdobyć punkty, które dały im trzy cyfrowy wynik. Ładne kombinacyjne akcje podobały się kibiców, a co chwilę słychać było głośne WOW! W końcu Radenović trafił za dwa, a chwilę później w pięknym stylu zapakował do kosza.
Bardzo dobre spotkanie akademików. Dzisiaj każdy gracz w drużynie z Koszalina zasłużył na słowa uznania. Brawo. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem AZS-u 102:75.