W pierwszej połowie bramki nie padły, choć przewagę posiadał zespół Magdzińskiego m.in. słupek z rzutu wolnego, a także kilka ciekawie skonstruowanych akcji.
Po zmianie stron przebieg boiskowych wydarzeń nie uległ zmianie, również Academia do Lobito miała swoje sytuacje do zdobycia bramki poprzeczka, słupek, uderzenie tuż obok bramki. Rywale też dochodzili do sytuacji, ale brakowało wykończenia. W 70 minucie po wyrzucie piłki z autu oraz nieporozumieniu defensywy gospodarze cieszyli sie z bramki.
- Goniliśmy wynik ale niestety nie zdobyliśmy upragnionego gola. Wracamy do Lobito bez punktów ale juz z jakimiś doświadczeniami z meczu o ligowe punkty i czekamy na niedzielne spotkanie z 1 de Agosto na swoim terenie, przed własna publicznością. Debiut w ekstraklasie zaliczony, 90 minut na boisku - marzenie spełnione. To nic, że w Afryce, to nic, że w lidze w której światowe gwiazdy spędzają emeryturę (Rivaldo), to nic, że na mecze ligowe lata się samolotem, że oglądają nas fani którzy wypełniają stadiony po brzegi i żyją każdym niekonwencjonalnym zagraniem. Ważne, że marzenia się nie spełniają MARZENIA SIĘ SPEŁNIA, kolejnym jest bramka i zwycięstwo a szansa na wykonanie zadania już za tydzień - dodał Jacek Magdziński.
Bravos do Maquis - Academica do Lobito - 1:0