Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Szczecin zdobyty

Autor Patryk Pietrzala / fot. Artur Rutkowski 12 Października 2014 godz. 19:47
AZS Koszalin wygrał w swoim pierwszym wyjazdowym spotkaniu derby Pomorza Zachodniego z King Wilki Morskie Szczecin 75:69. Najwięcej punktów dla podopiecznych Igora Milicicia zdobył Qyntel Woods - 28.

Przed spotkaniem doszło do wyjątkowego wydarzenia. Szymon Szewczyk kapitan Reprezentacji Polski oraz gracz koszalińskiego AZS otrzymał z rąk przedstawiciela Polskiego Związku Koszykówki oficjalne podziękowania za godne reprezentowanie barw narodowych i awans z kadrą Polski na EuroBasket 2015.

Ekstraklasa koszykarska wróciła do Szczecina po dwunastu latach, stąd też po gospodarzach było widać zdenerwowanie i tremę. Koszalinianie, niczym starzy rutyniarze, z wielką swobodą i wyrachowaniem zdobywali kolejne punkty. W kontrach brylował Qyntel Woods, który wciąż imponował motoryką i dynamiką. Obrona Akademików również stanęła na wysokości zadania. King Wilki Morskie nie miały pola manewru na dystansie, dlatego też szczecinianie starali się sforsować pierwszą linię obrony i kończyć akcje spod samej obręczy. Po popisach Gorana Vrbanca i wspomnianego Woodsa, podopieczni Igora Milicica wypracowali sobie dziesięciopunktową przewagę.

W drugiej kwarcie, trener AZS postawił na Garricka Shermana, jako na główną opcję ofensywną. Środkowy koszalińskiej drużyny miał sporo okazji do gry tyłem do kosza, co sprawiało gospodarzom sporo problemów. Amerykanin zdobył 8 punktów w trzy minuty i samodzielnie powiększał przewagę nad gospodarzami. Wilki Morskie obudziły się dopiero w połowie drugiej kwarty. Z obwodu trafiali Mazur i Kikowski, a przewaga gości zmalała do zaledwie siedmiu "oczek". Końcówka pierwszej połowy to nieco lepsza postawa koszykarzy szczecińskiej ekipy, którzy zaczęli mozolnie odrabiać straty. Na szczęście na ratunek po raz kolejny przyszedł Qyntel Woods. Amerykański skrzydłowy zakończył pierwszą połowę z 17 punktami.

Witalij Kowalenko był zawodnikiem, który sprawiał Akademikom najwięcej problemów. Koszalinianie grali zespołowo, piłka chodziła po obwodzie. Podobnie było w defensywie. Goście świetnie przejmowali krycie oraz komunikowali się w obronie. Niestety, koszykarze ze Szczecina rozkręcali się z każdą kolejną minutą. Trener Milicić zareagował w porę i w połowie trzeciej kwarty poprosił o czas, ponieważ jego podopieczni zagubili skuteczność i rytm. King Wilki Morskie nie odpuszczały, robiły wszystko, by udanie rozpocząć inaugurację przed własną publicznością. Gdy wydawało się, że gospodarze przejmą inicjatywę, to spotykali przeszkodę w postaci Qyntela Woodsa i spółki.

Wydawało się, że koszalinianie zasługiwali na większą przewagę. Gospodarze za sprawą Darrella Harrisa i Trevora Releforda doprowadzili do remisu. Akademicy odpowiedzieli dwiema trójkami, jednak King Wilki Morskie wykorzystywały słabe powroty gości do defensywy. Na szczęście po interwencjach Igora Milicicia koszykarze AZS wyszli do gospodarzy nieco bardziej agresywnie. Końcówka należała do Akademików. Świetna obrona i przemyślane akcje w wykonaniu gości, zapewniły im zwycięstwo.

Punkty dla koszalinian zdobyli:  Austin, Woods 28, Dąbrowski 3, Swanson 11, Sherman 12, Kadej, Pacocha, Stelmach, vrbanc 8, Rybicki, Szewczyk 11.  

Poprzedni artykuł
Następny artykuł