Od początku spotkania przewagę osiągnęła drużyna gości. Jednak pierwszą groźną akcję przeprowadzili koszalinianie, a dokładniej Damian Miętek, który oddał groźny strzał. Jednak po kwadransie gry Krzysztof Rzepa zdobywa prowadzenie dla swojego zespołu wykorzystując podanie Tomasza Kotwicy. Już w 18 minucie Michał Skwiercz wykorzystał rzut wolny podwyższając prowadzenie swojego zespołu.
Jednym z kluczowych momentów spotkania była sytuacja z 28 minucie kiedy to wpadli na siebie Sebastian Fabiański i Krzysztof Wicki, po której golkiper gospodarzy długo nie podnosił się z murawy, ale po kilku chwilach kontynuował mecz, lecz po przerwie w bramce Gwardii stanął Mateusz Kalkowski. Dodajmy, że w 42 minucie do szatni odesłany został Norbert Dondera przez co koszalinianie kończyli spotkanie o jednego gracza mniej.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W dalszym ciągu śmiertelnie skuteczni byli zawodnicy Gryfa. Najpierw Krzysztof Wicki, po przejęciu podwyższył na 0:3 w 62 minucie. Następnie w 67 (red. z rzutu wolnego Maciej Osłowski) i 69 minucie (red. kolejne trafienie Wickiego) padły kolejne dwie bramki dla gości. Jednak wynik spotkania ustalił Łukasz Wiśniewski w 71 minucie. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 1:5 dla Gryfa Wejherowo.
Była to najwyższa porażka Gwardii w lidze na własnym boisku po ponad dziesięciu latach, kiedy to 23 kwietnia, również w trzecioligowym pojedynku, w Koszalinie wygrała Kaszubia Kościerzyna 0:4.
Po tej porażce gwardziści ze zdobytymi siedmioma punktami w pięciu meczach w ligowej tabeli zajmują ósmą pozycję. Bilans bramkowy 8:8.