Można być pewnym, że trenerzy obu zespołów braliby takie wyniki w ciemno. W końcu ich zespoły zainkasowały trzy punkty po średnio udanych spotkaniach w ostatniej kolejce. Ta wygrana jest szczególnie ważna dla Gwardii Koszalin, gdzie wielu kibiców zastanawiało się nad zmianami w składzie. Powodów było wiele. Sympatycy tej drużyny uważali, że ich zespół powinien spisywać się znacznie lepiej. Na chwilę obecną Gwardia znajduje się na siódmej pozycji i do trzeciej Drawy traci cztery „oczka”.
Gwardia ma problemy ze skutecznością. Na 21. kolejek podopieczni Tadeusza Żakiety w 12 spotkaniach zdobywali jedną bramkę. To zdecydowanie za mało jak na drużynę, która mierzyła i powinna mierzyć w pierwszą trójkę rozgrywek. Jeżeli trójkolorowi chcą poprawić swój bilans to muszą popracować nad skutecznością, bo ta jest potrzebna do wygrywania spotkań o stawkę.
Nieco lepiej poczyna sobie Bałtyk Koszalin, który wygrał drugie spotkanie w rundzie wiosennej, jednak nieco wcześniej podopieczni trenera Polakowskiego imponowali formą i w tym momencie biją się o pierwszą trójkę. Biało-niebiescy mają dwa punkty straty do pierwszej Kotwicy Kołobrzeg, która w ostatniej kolejce pokonała Arkę Gdynia 2:0.
Już w następny weekend oba te zespoły zmierzą się ze sobą na stadionie przy ulicy Fałata 34. Ciężko powiedzieć kto w tym spotkaniu będzie faworytem. Zarówno Gwardia jak i Bałtyk wygrały swoje mecze po 1:0. Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej górą byli podopieczni trenera Polakowskiego, którzy wygrali wówczas 2:1.