Ekspozycja prezentuje dzieła bardzo osobiste. Cykl fotografii Jolanty Gawryś- Jędrej „Verte”, to studium dotyczące kobiecości w dzisiejszym świecie, lecz odwołujący się do całej historii pozycji kobiety w społeczeństwie. Ze smakiem bez wysilania się na szokowanie, dwustronne obiekty fotograficzne,
prezentują cenę jaką płaci płeć piękna za niezależność, czy duchową emancypację. Temat może wydawać się być nieco sztuczny, jednak wystarczy spojrzeć na język reklamy, gdzie kobieta sprowadzona jest jedynie do atrakcji wizualnej lub do roli pani domu, która doskonale radzi sobie z wywabieniem nawet najbardziej uporczywych plam.
Prace Joanny Koli są utrzymane w zupełnie innej stylistyce. Przede wszystkim artystka eksperymentuje z formą, gdzie fotografia jest tylko jednym z mediów, które wykorzystuje. Oprócz zdjęć bezpośrednio nakładanych na termicznie przetwarzane szkło, można zobaczyć także interesujące obiekty rzeźbiarskie. Artystka łączy wytwory natury takie jak korzenie, czy piaskowe głazy ze szkłem. Natura przetworzona w dzieło sztuki z fantastycznym wyczuciem i niebanalnym pomysłem.
Niezwykle interesującym jest fakt, że wiele prac powstało właśnie z myślą o koszalińskiej wystawie. Obydwie artystki, postanowiły wzajemnie zinterpretować własną sztukę. Jędrej w stylistyce studyjnej zaprezentowała obiekty, które są główną inspiracją Koli, natomiast Kola na swój sposób zinterpretowała portrety Jędrej. Jest, to bardzo ciekawy przykład wymiany myśli oraz oddania sobie wzajemnego szacunku.
Wernisaż, który odbył się w czwartek, 3 kwietnia przyciągnął niewielką publiczność, ale przecież
nie ilość ma znaczenie. Wystawę można oglądać do 5 maja.