Już od pierwszej minuty zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy po pięciu minutach prowadzili 4:1. Energetyk bardzo szybko zareagował zmniejszając straty do zaledwie jednej bramki. Prowadzeni przez Mariusza Wnuka zawodnicy, w 12 minucie osiągnęli przewagę czterech bramek (8:4).
W dalszej części pierwszej połowy gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Do przerwy Gwardia prowadziła, różnicą pięciu bramek (20:15).
Po zmianie stron Gwardia nie zwalniała tempa i powiększała przewagę, która już w 40 minucie, po bramce Jakuba Radosza wynosiła dziewięć bramek (27:18). W kolejnych minutach wysoką formą błysnął Mirosław Bugaj, który kilkakrotnie uchronił Gwardię od utraty bramki, w końcówce golkiper koszalinian mógł się wpisać na listę strzelców, ale nie wykorzystał rzutu karnego.
Ostatecznie koszalinianie pokonali Energetyk 39:28 powiększając przewagę nad trzecim w tabeli Energetykiem do trzech punktów.