Pierwsza seria zmagań skoczków była niezwykle emocjonująca. Kilku skoczków potwierdziło dobrą formę, a niektórzy pokazali, że zwyczajnie nie trafili z formą na najważniejsza imprezę sportową tego roku. Simmon Amman po pierwszym skoku był pewny, że nie zajmie miejsca na podium, a Gregor Schlierenzauer również zaprezentował się poniżej oczekiwań.
Do najlepszej serii nie zakwalifikował się Dawid Kubacki, który pechowo uplasował się na 31. pozycji. Pozostała trójka Polaków wypadła bardzo dobrze. Jan Ziobro, Maciej Kot i Kamil Stoch znaleźli się w pierwszej dziesiątce. Ten ostatni, aktualny lider klasyfikacji Pucharu Świata pobił rekord skoczni skacząc na odległość 105,5 m.
Stoch miał przed drugą serią sporą przewagę na drugim Bardalem i trzecim Prevcem. Ostatecznie Norweg zamienił się miejscami ze Słoweńcem, a Polak był bezkonkurencyjny i po raz kolejny poszybował najdalej – tym razem 103,5. Stoch miał 12,5 pkt. przewagi nad Prevcem. Maciej Kot był siódmy, a Jan Ziobro zajął 13. miejsce.