Wykorzystać problemy rywala

Koszykarze AZS wracają do ligowej rywalizacji po dwóch tygodniach przerwy. Wszystko to z powodu przełożenia meczu ze Stelmetem Zielona Góra, który zamiast 19 stycznia rozegrany zostanie 26 lutego. Długa przerwa pomiędzy meczami pozwoliła zregenerować siły liderom zespołu, od których dyspozycji wiele zależy. Trener Okorn w dalszym ciągu jednak będzie miał spory problem w rotacji polskimi graczami. Klub nadal nie zdecydował się na zatrudnienie nowego gracza, co w obliczu kolejnych spotkań wskazuje na to, że szkoleniowiec koszalińskiej drużyny do dyspozycji będzie miał czterech graczy krajowych (Brandwein, Mielczarek, Wołoszyn, Dąbrowski).


Większe zmartwienia na głowie ma jednak prezes oraz trener Anwilu Włocławek. Ten pierwszy z powodu informacji głównego sponsora klubu, którego szefowie stwierdzili, że ograniczą finansowanie drużyny. Grupa Anwil przekaże w roku kalendarzowym 2014 na funkcjonowanie klubu zaledwie 1,75 mln złotych. To o wiele mniej niż dotychczas. Warto dodać, że spółka ta jest głównym sponsorem klubu od blisko 18 lat. – To jest bardziej niż zalecane, aby zarząd WTK (klubu sportowego – red.) poszukał alternatywnych środków finansowania – twierdzi Krzysztof Wasilewski, prezes Anwil S.A. Na domiar złego już teraz pojawiły się problemy kadrowe w zespole. W sobotnim meczu nie wystąpi na pewno Keith Clanton, który złamał kość śródstopia i pauzować będzie przez około 6 tygodni. Pod znakiem zapytania stoi także występ Dusana Katnicia. Serb skręcił kostkę, natomiast sztab medyczny drużyny zapewnia, że powinien być on gotowy do gry już w sobotnim meczu przeciwko AZS Koszalin. Obaj gracze są czołowymi graczami włocławskiego zespołu. Co prawda Katnić zawodzi, jednak jest jedynym rozgrywającym w drużynie. Clanton natomiast to jeden z najlepszych silnych skrzydłowych w lidze. W pierwszym meczu przeciwko AZS zdobył 21 punktów i 13 zbiórek. Warto dodać, że mecz ten był debiutem Gaspera Okorna w roli trenera koszalińskiej drużyny, która pokonała gości 70:66.


Ostatnie dwa mecze w wykonaniu Akademików były niezwykle pechowe. Najpierw kontrowersyjna porażka z PGE Turowem Zgorzelec, następnie przegrana jednym punktem z Treflem Sopot. Mecz z Anwilem będzie więc okazją do rehabilitacji za wcześniejsze mecze. Warto dodać, że AZS wygrał dwa ostatnie mecze rozgrywane w Hali Mistrzów (sezon 2012/2013 – red.). Czy seria zostanie podtrzymana? Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę o godzinie 19:00, a płatną relację na żywo obejrzeć będzie można za pośrednictwem Ipla.tv.