Koszalinianie zostawili na parkiecie pot, energię i niestety łzy. Akademicy przegrywali w czwartej kwarcie szesnastoma punktami, jednak mimo to potrafili wyjść na dwupunktowe prowadzenie pod koniec meczu. Następnie jeden z sędziów postanowił „ukraść show” i wręczył gościom przewinienie techniczne, które ostatecznie odebrało koszalinianom szansę na wygraną. Na pochwałę zasługuje LaceDarius Dunn. Amerykanin po raz kolejny zagrał na dobrym poziomie, a co najważniejsze nie zawiódł w końcówce. Zwyżkowa forma absolwenta uczelni Baylor może napawać optymizmem sztab szkoleniowy AZS i kibiców. Ostatecznie Turów pokonał Akademików 102:97.
Energa Czarni Słupsk podejmowali na własnym parkiecie Kotwicę Kołobrzeg. Gospodarze byli zdecydowanym faworytem spotkania. Przewaga podopiecznych trenera Urlepa zarysowała się już w pierwszej kwarcie. Po raz kolejny najlepszym strzelcem słupskiej ekipy był Michał Nowakowski. Silny skrzydłowy rzucił 22 punkty i pięciokrotnie trafiał z dystansu. Kotwica pokazała natomiast, że wciąż ma ogromne problemy w defensywie. Jeżeli kołobrzeżanie chcą powalczyć w dolnej szóstce, to muszą z pewnością poprawić ten element gry. Energa Czarni pokonali Kotwicę 84:68.
Ciekawie było w Radomiu, gdzie miejscowa Rosa podejmowała Polpharmę Starogard Gdański. Wydawało się, że gospodarze zapiszą na swoim koncie ważne zwycięstwo, dodatkowo, w trzeciej kwarcie rzucili 20 punktów, a Polpharma zaledwie pięć. Polpharma jednak trzymała wszystko co najlepsze, na ostatnią chwilę. Goście wygrali czwartą kwartę dwunastoma punktami, a całe spotkanie 64:63. Jednym z autorów wygranej był Courtney Eldridge, który po dłuższej przerwie wrócił do polskiej ligi.
W kolejnym spotkaniu Śląsk Wrocław rozgromił Stabill Jezioro Tarnobrzeg 105:66. Gospodarze udowodnili, że są drużyną grającą w kratkę, przeplatającą dobre mecze z tymi gorszymi. Najlepszym strzelcem spotkania był Paweł Kikowski, który podobnie jak jego zespół gra bardzo nierówno. Były zawodnik Kotwicy Kołobrzeg zdobył 20 punktów. W ostatnim czasie nieco lepiej gra Dominique Johnson, który przeciwko tarnobrzeżanom rzucił 19 „oczek”. Wydaje się, że to był ostatni mecz dla Tony'ego Weedena. Amerykanin najprawdopodobniej będzie występował w lidze cypryjskiej.
W najciekawszym spotkaniu kolejki doszło do niespodzianki. Mimo że Stelmet Zielona Góra był zdecydowanym faworytem w pojedynku z Treflem Sopot, to rozmiary zwycięstwa (85:66) koszykarzy trenera Uvalina mogą dziwić, zwłaszcza, że mecz był rozgrywany w Trójmieście. Najlepszym graczem tego widowiska był Przemysław Zamojski, były zawodnik Trefla Sopot, który zdobył 29 punktów.
W kolejnym telewizyjnym spotkaniu, Anwil Włocławek niespodziewanie przegrał z Asseco Gdynią 72:78. Faktem godnym odnotowania była postawa A.J. Waltona, który oprócz 8 punktów zapisał na swoim koncie 14 asyst. Amerykanin świetnie radził sobie przy wysokich podwojeniach i umiejętnie obsługiwał podaniami swoich kolegów. W Anwilu dobre spotkanie rozegrał Daividas Dulkys, którego nie potrafili zatrzymać obrońcy Asseco. Litwin rzucił 22 punkty, przy jedenastu rzutach z gry.