Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Warchoł: Negocjacje trwają

Autor Patryk Pietrzala 5 Listopada 2013 godz. 14:45
Józef Warchoł, były kickbokser stwierdził, że nie można oficjalnie mówić o jego walce z Marcinem Najmanem. Jak sam zapewnia, jest mu obojętne z kim przyjdzie mu walczyć. Negocjacje w sprawie pojedynku z El Testosteronem trwają.

-Tak naprawdę to nic nie wiem na temat mojej walki z Marcinem Najmanem. Na razie trwają negocjacje – wyjaśnia krótko Józef Warchoł. - Trenuję i przygotowuję się ostro do walki, więc... będzie moc 28 grudnia. A jeżeli chodzi o przeciwnika? Jest mi to obojętne – zaznaczył koszalinianin.

 

Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale Józef Warchoł niegdyś kolegował się z Marcinem Najmanem. Co więcej, koszalinianin miał stać w narożniku swojego znajomego podczas którejś z walk w KSW. - Czy byłby to dla mnie problem, by być się z kolegą? Ja to widzę tak: wychodzimy na matę i się bijemy, to jedyna uznawana przeze mnie zasada. Z kolegami też się mogę bić. Ze słynnym Bazelakiem też się znamy, dzwonimy do siebie od czasu do czasu. Może będzie rewanż. Proszę mi uwierzyć, istnieje dużo ludzi, którzy walczą w ringu, w klatce, a są przyjaciółmi w życiu prywatnym -stwierdził Warchoł.

 

Do wymienionej wyżej dwójki zawsze dołączano Przemysława Saletę, który podobno po jakimś czasie poróżnił się z Marcinem Najmanem, z czego wyszła nawet walka w KSW, w której górą był 45-letni Saleta. - Znam dobrze historię Najmana i Salety. Szanuję tych ludzi, to moi znajomi. Dla mnie jednak liczy się walka, a na jakiej ona będzie zasadzie? To zależy. Znam swoje możliwości, trzeba mieć mocną psychikę – mówił Warchoł.

 

Plotki na temat walki Warchoła z Najmanem pojawiły się dosyć szybko. - Mamy jeszcze dwa miesiące do walki. Wszystko może się zmienić jak w kalejdoskopie – skomentował krótko Józef Warchoł.

 

 

 

Następny artykuł