Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Problemy z przylotem

Autor Damian Zydel 5 Września 2013 godz. 15:05
Sek Henry dołączył do trenującej od poniedziałku drużyny. W Koszalinie wciąż nie ma LaceDarius’a Dunn’a.

- Oczekiwania kibiców po minionym sezonie są ogromne. Mam tego świadomość – stwierdził Sek Henry, który w minionych rozgrywkach był jednym z filarów drużyny. Amerykanin w sezonie 2012/2013 notował średnio 10,8 punktu oraz 2,6 asysty na mecz. Prezes Marcin Kozak już w czerwcu podkreślał, że zależy mu na pozostawieniu tego gracza w zespole. Udało się. - Wiemy, czego możemy od niego oczekiwać - komentuje Zoran Sretenovic, trener AZS.

 

W Koszalinie nie ma nadal LaceDarius’a Dunn’a. Co prawda Amerykanin do drużyny miał dołączyć we wtorek, jednak do dziś nie dotarł do Polski. Jak udało nam się dowiedzieć, zawodnik nie wsiadł do samolotu, w jakim miał wcześniej zabukowane miejsce. Sytuacja ta została już wyjaśniona z agentem gracza, który ma pojawić się w Koszalinie w piątek wieczorem (w czwartek wieczorem czasu polskiego samolot wylatuje ze Stanów Zjednoczonych do Berlina, z którego gracz zostanie odebrany - red.). Oby tylko tym razem Dunn zdecydował się na przylot do Polski.