Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Bardziej niż pisać, wolę uczyć

Autor Alina Konieczna 3 Września 2013 godz. 16:26
Rozmowa z Beatą Piochą, nauczycielką języka polskiego, poetką

- W Koszalinie rusza interesujący projekt pod nazwą Koszalińska Scena Literacka. Oficjalny start programu w środę, 4 września, a na dobry początek – spotkanie właśnie z panią i pani twórczością.

 

- Tak się szczęśliwie zdarzyło, że Krystyna Wajda wspólnie z Lechem Kamińskim wymyślili projekt mający wspierać piszących mieszkańców Koszalina i regionu, uzyskali patronat Radia Koszalin oraz wsparcie władz miasta. Uważam, że to świetny pomysł, z przyjemnością zgodziłam się wziąć udział w jego inauguracji.

 

- Kiedy zaczęła się pani przygoda z pisaniem?

 

- Już w podstawówce. Chodziłam do Szkoły Podstawowej nr 15, gdzie byłam klasową poetką. Pamiętam wiersz, który napisałam z okazji 35. rocznicy wyzwolenia Koszalina. Później było II Liceum Ogólnokształcące im. Władysława Broniewskiego, potem studia polonistyczne na Uniwersytecie Gdańskim.

 

- Czym jest dla pani pisanie?

 

- Czymś naturalnym. Wiersze czasami się rodzą, niektóre po prostu „wychodzą” ze mnie. A gdy właśnie w ten sposób powstaną, nie jestem w stanie ich zmienić. Często próbowałam coś poprawić, ale w końcu dochodziłam do wniosku, że muszą takie pozostać. Gdy wiersz powstał w danej chwili, jest wypadkową tamtych ulotnych myśli, odczuć, refleksji. Choć z drugiej strony, podczas warsztatów, jakie prowadziłam w Krajowym Bractwie Literackim, zawsze radziłam poetom, żeby pracowali nad utworami.

 

- Jaki pani dorobek literacki?

 

- Nie jest szczególnie imponujący. To dwa tomiki wierszy: ufundowany jako nagroda w konkursie poetyckim zbiór „Na bezludnej wyspie mego ciała” oraz „Być w Tobie wierszem”,  wydany w rocznicę śmierci mojego męża. Nie zależy mi na tym, aby publikować wiersze i wydawać kolejne tomiki. Spełniam się w pracy, w życiu osobistym, wena jakby gdzieś uleciała. Już dawno doszłam do wniosku, że bardziej niż pisać, wolę uczyć.

 

- Jest pani polonistką w koszalińskim Zespole Szkół Muzycznych. Czy pani uczniowie lubią pisać wiersze, czy chętnie je czytają?

 

- Jest grupa uczniów, w tym absolwentów, zainteresowanych pisaniem, zdobywających nagrody w konkursach literackich. Uczniowie mojej szkoły lubią wiersze recytować, na pewno w szkole muzycznej ta wrażliwość na strofy poetyckie jest większa. Generalnie jednak młodzi ludzie mniej czytają, mniej piszą.

 

- To samo dotyczy nas wszystkich. Rzeczywiście, czytamy mniej.

 

- Podczas audycji „Poczta poetycka Radia Koszalin”, które wraz z Adrianem Adamowiczem prowadzę już 11 lat w  Radiu Koszalin, często mówię o tym, że za mało czytamy. Dziś pisać może każdy, łatwo jest wydać tomik, wystarczy mieć pieniądze. Nie zawsze jednak efekt artystyczny, literacki jest taki, jak powinien być.

 

- Jak będzie przebiegało pierwsze spotkanie Koszalińskiej Sceny Literackiej?

 

- Projekt rozpocznie się 4września o godz. 18 w koszalińskim klubie Kawałek Podłogi przy ul. Piastowskiej 21.  Podczas tego spotkania chciałabym opowiedzieć wierszami o życiu kobiety. Będą erotyki, będzie trochę refleksji o naturze, miłości, poezji, przemijaniu. Wraz ze mną wystąpią moi przyjaciele-poeci: Adrian Adamowicz z Radia Koszalin i Lidia Nowosad, nauczycielka przyrody, oraz uczniowie koszalińskiego Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych. Zabrzmią nie tylko słowa, ale i piękna muzyka w wykonaniu Bianki Szalaty i Adriana Orłowskiego. Zapraszam na to spotkanie wszystkich zainteresowanych poezją,  szczególnie tych, którzy sami piszą wiersze. To dla nich  powstał ten projekt. 

 

- Dziękuję za rozmowę

 

Rozmawiała Alina Konieczna

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł