Całe spotkanie przebiegało w dosyć wolnym tempie. Można było odnieść wrażenie, że oba zespoły czuły przed sobą respekt. Ani Bałtyk, ani tym bardziej Cartusia nie chciały przejąć inicjatywy w inauguracyjnym spotkaniu. W pierwszych 45. minutach to jednak gospodarze nieznacznie przeważali. Koszalinianie mieli również najlepszą okazję do tego, by objąć prowadzenie. Kilka chwil po rozpoczęciu pojedynku, po sprytnie rozegranym rzucie wolnym przed szansą zdobycia bramki stanął Wiśniewski. Bramkarz gości był jednak górą w tym pojedynku. Piłkarze z Kartuz również mieli swoje szanse, ale nie potrafili sforsofać dobrze spisującej się obrony Bałtyku.
Kolejna połowa przyniosła rozstrzygnięcia. Bałtyk z minuty na minutę był coraz bliżej strzelenia bramki. Najlepszą ku temu okazję miał w 62. minucie. Wówczas to z pięciu metrów piłkę ponad bramką posłał Kordian Rudziński. Stare porzekadło głosi, iż „niewykorzystane sytuacje się mszczą”. Tak było również tym razem. Dwie minuty później, bramkę dla Kartuz strzelił Dominik Hejden. Podopieczni trenera Polakowskiego próbowali odrobić starty, jednak doświadczeni zawodnicy Cartusii mądrze bronili korzystnego rezultatu.
Bałtyk Koszalin - Cartusia Kartuzy 0:1 (0:0) 0:1 Hejden (75.) Bałtyk: M. Dulewicz, M. Kołodziejski, S. Fijołek, K. Rudziński, Ł. Miklasiński, A. Rząsa, R. Ziętarski, W. Barnik, P. Waleszczyk, M. Chyła, Ł. Wiśniewski |