Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Kultura nieskoordynowana

Autor Paweł Kaczor / fragment ilustracji został zaczerpnięty ze strony www.agencjasobowtorow.pl 1 Sierpnia 2013 godz. 13:45
Nie dalej jak kilka tygodni temu w swoim komentarzu „W Koszalinie, gdzie rozum ginie” poruszyłem kwestię braku porozumienia koszalińskich organizatorów imprez kulturalnych. Obecnie, a właściwie w weekend temat powrócił.

Dostało mi się wtedy od czytelników okrutnie, przytyków i epitetów nawet nie chcę pamiętać. Do tematu nie wracałem, choć zdania nie zmieniłem. Tym bardziej miłym okazał się dla mnie fakt, że problem dostrzegł ktoś jeszcze.

 

Pani Maria Ulicka na swoim fejsbukowym profilu zamieściła komentarz Marcina Napierały o wdzięcznym tytule „Koordynatora kultury zatrudnię od zaraz”, w którym właściwie potwierdził on tezy zawarte w moim feralnym komentarzu. Postuluje także:

 

„…Wystarczy w ratuszu lub w Centrum Kultury 105 stworzyć stanowisko (niekoniecznie etat) osoby koordynującej wszystkie wydarzenia kulturalne w mieście. Jeszcze taniej byłoby stworzyć stronę internetową, na której każdy mógłby bezpłatnie zamieścić informację o tym gdzie, kiedy i jakie wydarzenie kulturalne planuje…”

 

Jako, że post ma status publiczny i można przeczytać go tutaj, pozwolę sobie odnieść się do kilku jego wątków, bo choć prezentujemy podobne stanowisko, to obraz owej „(nie)koordynacji” przedstawiony przez pana Marcina jest miejscami niepełny. Pozwólcie więc, że i ja dorzucę kilka „kamyczków do koszyczka”.

 

Swoje rozważania autor oparł o wydarzenia z 20 lipca, kiedy to „…dwie wielkie imprezy w mieście: koncert Thomasa Andersa, gwiazdy muzyki dance lat 80., w hali widowiskowo-sportowej i występ Królewskiej Orkiestry Symfonicznej z repertuarem Anny German w amfiteatrze…” odbyły się jednego dnia i o tej samej godzinie. Takich przykładów można jak rękawa wypisać z dziesięć, jednak akurat ten najlepszym nie jest. Obie imprezy były „zewnętrzne”, czyli takie, które organizują prywatne agencje artystyczne dużo wcześniej jako element trasy koncertowej, i z żadnym „koordynatorem” raczej liczyć się nie będą – płacą i wymagają. O koncercie Andersa – krakowska agencja informowała nasz portal już marcu. No właśnie… informowała…

 

Utworzenie oddzielnego stanowiska koordynatora d/s kultury to pomysł świetny, choć według mnie nie realny… Dlaczego? Polityka? Brak pieniędzy? Brak woli? Bynajmniej! Chodzi raczej o coś bardziej przyziemnego… naszego.

 

Od kilku miesięcy zajmuję się tworzeniem kalendarza imprez na naszym portalu. Pomysł był prosty – instytucje kultury… te publiczne i prywatne… za całkowitą darmochę mogą zamieścić terminarze swoich imprez. Wystarczy zebrać do kupy to co się planuje i wysłać na adres redakcji. Taki terminarz, czy repertuar w całości wklejany jest do naszego kalendarza z podziałem na dni itd. Wyjątek stanowią imprezy cykliczne, dyskoteki i inne „potupaje”. Tego typu, czysto komercyjne, o nikłym lub niewielkim wpływie na kulturę imprezy zamieszczamy w kalendarzu TYLKO odpłatnie. Tak wiec pomysł z bezpłatną stroną internetową gdzie zamieszczamy plany organizatorów imprez realizujemy już od października zeszłego roku. I co? Już wyjaśniam.

 

Taki koordynator lub strona koordynująca musiałaby mieć zdolności wspomnianego ojca Pio, bo wyciągniecie informacji… choćby najprostszej od organizatorów imprez graniczy z cudem. Są wyjątki… do takich należy bez wątpienia Kawałek Podłogi czy Centrala Artystyczna, które w profesjonalny sposób informują z tygodnia, na tydzień o swoich wydarzeniach… mało tego… informują nawet o zmianach w terminarzu, co jest całkowitym ewenementem. Uczmy się od siebie kochani.

 

Profesjonalnie prowadzona jest też promocja kilku instytucji samorządowych – Filharmonia Koszalińska, BTD, Biblioteka, czasami CK105… i tyle. Teatr Propozycji Dialog też się nie załapał, chociaż stworzyliśmy specjalną zakładkę dla tej instytucji. Większość organizatorów wydarzeń kulturalnych uważa, że facebook załatwi wszystko, ale czy na pewno i na jak długo?

 

Reasumując, bez woli ze strony inicjatorów wydarzeń kulturalnych żaden koordynator niczego tu nie zmieni, chyba że będzie miał „w sobie” moc „zezwalania” lub „zakazywania”… ale to już było i miejmy nadzieję, nie wróci więcej.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł