- Kolejne trzy tygodnie będą dla nas kluczowe, ponieważ zagramy kilkanaście spotkań, by poznać się na wzajem i wpoić sobie pewne schematy - mówi trener Firmus AZS Politechniki Koszalińskiej, Reidar Moistad.
Patryk Pietrzala: Rozmawiamy zaraz po trzecim sparingu Firmus AZS Politechniki Koszalińskiej. Co Pan sądzi o poziomie piłki ręcznej w Polsce?
Reidar Moistad: Szczerze powiedziawszy, jestem pozytywnie zaskoczony poziomem gry w Polsce. W sobotę graliśmy z Vistalem Gdynia, a dzisiaj z Piotrcovią Piotrków Trybunalski i muszę przyznać, że obie drużyny zaprezentowały się naprawdę nieźle. Nasze pierwsze spotkanie z Piotrcovią przebiegało w zupełnie innym tempie. W dzisiejszym spotkaniu, było znacznie ciężej, ale jestem zadowolony z siły naszego składu i optymistycznie patrzę w przyszłość.
Akademiczki wygrały dzisiejsze spotkanie, jednak pierwsze kilka minut meczu nie przebiegało po waszej myśli. Co spowodowało taki wolny start?
- Zgadza się, początek w naszym wykonaniu nie wyglądał za dobrze. Chcieliśmy skupić się dzisiaj na defensywie i jestem z tego elementu bardzo zadowolony, zaprezentowaliśmy się dobrze w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Po raz pierwszy graliśmy obronę 5-1. Oczywiście, nie wystrzegliśmy się błędów, jednak to dopiero początek przygotowań. Kolejne trzy tygodnie będą dla nas kluczowe, ponieważ zagramy kilka spotkań, by poznać się nawzajem i wpoić sobie pewne schematy.
Będziecie niedługo występować w turnieju w Szczecinie i Koszalinie. Co jest dla Pana ważniejsze, dojście do optymalnej formy czy korzystne rezultaty w sparingach?
- Zawszę lubię wygrywać, ale trzeba pamiętać, że przygotowujemy się do prawdziwych rozgrywek. Będziemy grać z trudnymi przeciwniczkami, co będzie dla nas dobrym treningiem. Priorytetem będzie dla nas jak najlepsza forma na miesiące październik, listopad, grudzień, itd.
Dał Pan dzisiaj pograć młodszym zawodniczkom, co Pan sądzi o ich występie?
- Młodsze dziewczyny ciężko pracują na treningach, chcą bardzo być w tym składzie. Mają teraz kilka tygodni na to, by przekonać mnie do siebie. Jestem z nich zadowolony, ponieważ pokazują się z dobrej strony w niemal każdym aspekcie.
Głównym sponsorem koszalińskiej drużyny jest firma Firmus, której szefem jest Norweg - Stein Knutsen. Czy ma to przełożenie na współpracę w klubie?
- Cieszę się, że jest tutaj jeszcze jeden Norweg, z którym mogę porozmawiać w naszym ojczystym języku. Stein to naprawdę sympatyczny człowiek. Mieszkamy w jednym budynku, co jest również istotne. Zaznaczam jednakże, że staram się uczyć języka polskiego.
A jak panu idzie nauka języka polskiego?
- Obiecałem dziewczynom, że będę uczył się jednego słówka dziennie, jednak nie wiem czy dotrzymam tej obietnicy (śmiech).