Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Rozpędzona Gwardia

Autor Artur Rutkowski 29 Lipca 2012 godz. 20:40
Słoneczny upalny dzień w Koszalinie, w takich warunkach przyszło rywalizować zawodnikom Gwardii oraz Leśnika/Rossy Manowo. Gorące słońce nie przeszkodziło w przeprowadzeniu ciekawego spotkania piłkarzom.
Zawodnicy z Manowa na spotkanie z podopiecznymi Wojciecha Megiera przyjechali w zaledwie 12-osobowym składzie, co utrudniło gościom grę w takich warunkach.

Pierwsi zaatakowali gospodarze, najpierw z dystansu uderzył Rokicki, ale strzał został zablokowany. Największe zagrożenie stwarzali jak zwykle nasi japońscy zawodnicy. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła piłkę zagrywał Shibusawa do Kosuke Ikegamiego, który zagroził jedynie bramce Leśnika. W 18. minucie gry, ośmieszając defensorów z Manowa, testowany Japończyk Takeya Murayama wyprowadził Gwardię na prowadzenie.

Po upływie kolejnych 10 minut wynik podwyższył Norbert Dondera, który wykorzystał prostopadłe podanie od Ikegamiego. Parę minut później kontaktową strzelił Marcin Gozdal. Jeszcze w pierwszej połowie Marcin Gozdal zdobył swoją drugą bramkę, doprowadzając tym samym do wyrównania do przerwy 2:2.

W drugiej połowie było widać różnicę klas, po zmianach, które przeprowadzili gospodarze, gościom z minuty na minutę zaczęło brakować "tlenu".

Gwardziści nie zamierzali się tym przejmować i w 65. minucie wprowadzony w drugiej połowie Damian Miętek wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Kolejna groźna akcja Damiana została powstrzymana nieprzepisowo w polu karnym, ale karnego na bramkę nie zamienił Ikegami. W końcówce spotkania ponownie Takeya Murayama pokręcił obroną Leśnika, po czym strzałem w długi róg podwyższył rezultat. Ostatnie słowo należało do Damiana Miętka, który ustalił rezultat spotkania na 5:2.
Następny artykuł