W pierwszych minutach Gwardia miała wiele szczęścia, bowiem gracze z Gdańska bardzo szybko chcieli wyjść na prowadzenie i mieli, ku temu doskonałe okazję. Najpierw po strzale głową, a chwilę później w sytuacji sam na sam doskonale zachował się Marcin Matysia, golkiper gospodarzy.
W odpowiedzi w 7 minucie Daisuke Shibusawa był bliski zdobycia gola, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawodnik z "Kraju Kwitnącej Wiśni" strzałem głową trafił w poprzeczkę.
Następnie żadna z drużyn nie potrafiła się przebić pod bramkę rywali. Końcówka pierwszej połowy powinna dać prowadzenie gwardzistą, lecz Ryuki Kozawa oraz Konrad Rokicki powinni lepiej wykończyć swoje akcję. Do przerwy bez bramek.
Po zmianie stron przewagę utrzymywali gospodarze. Pierwsza bramka wpadła w 66 minucie, kiedy doskonale w polu karnym zachował się Bartłomiej Poczobut, po wyrzucie z autu Daniela Wojciewskiego i trafił do siatki bramki strzeżonej przez Kacpra Rose.
Wynik spotkania w 87 minucie ustalił Jacek Magdziński, który wykorzystał dokładne podanie Ueldera Barbosy. Gwardia ograła Lechię II Gdańsk 2:0. Był to czwarty mecz z rzędu bez porażki.
Zwycięstwo stawia koszalinian w dogodnej sytuacji przed ostatnią kolejką, aby zaatakować podium Bałtyckiej Trzeciej Ligi. Obecnie Gwardia zajmuje szósta lokatę ze stratą do trzeciej Lechii II trzech punktów. W ostatniej kolejce 22 czerwca podopieczni Tadeusza Żakiety rozegrają wyjazdowy mecz z Dąb Dębno.