Dobry początek i emocje w pierwszej połowie
Spotkanie w Hali Widowiskowo-Sportowej w Koszalinie rozpoczęło się obiecująco. Już w pierwszej minucie prowadzenie gospodyniom dała Elif Aydin rzutem z karnego. Start szybko wyrównał i zaczął narzucać swój rytm, wykorzystując błędy w obronie koszalinianek oraz ich problemy z kończeniem akcji. W 12. minucie przyjezdne prowadziły już 9:5.
Gospodynie nie zamierzały się jednak poddać. Kilka udanych interwencji bramkarki Mai Gomaa oraz skuteczniejsze akcje w ofensywie pozwoliły doprowadzić do remisu 9:9 w 17. minucie. Chwilę później Ivana Arsenievska dała koszaliniankom drugie tego dnia prowadzenie (11:10), a gra nabrała jeszcze większych emocji.
Końcówka pierwszej połowy była nerwowa – z boiska wyleciała z czerwoną kartką Paulina Kuźmińska ze Startu, ale to przyjezdne schodziły do szatni z przewagą: 18:15.
Walka do końca, ale znów zabrakło skuteczności
Druga połowa zaczęła się od dwóch szybkich trafień Startu i powiększenia prowadzenia do pięciu bramek (20:15). Koszalinianki próbowały gonić wynik – ponownie w roli głównej była Mai Gomaa, której interwencje dawały nadzieję. Po 37 minutach było już tylko 20:18, ale później znów dały o sobie znać problemy w ataku i liczne wykluczenia.
W 49. minucie tablica pokazywała 26:24 dla Startu, a emocje sięgały zenitu. Obie drużyny grały ostro – kolejne czerwone kartki zobaczyły Karolina Wicik i Joanna Kozłowska, a pod koniec meczu także Jelena Knezevic. Gospodynie, grając nawet w dwuosobowym osłabieniu, potrafiły utrzymać wynik, ale zabrakło skuteczności w kluczowych momentach. Start wykorzystał błędy koszalinianek i przypieczętował zwycięstwo 33:30.
Co powiedziały zawodniczki po meczu?
– „Przegrałyśmy przez słabą skuteczność w ataku, a nasza defensywa nie funkcjonowała tak, jak zakładałyśmy na treningach. Mamy wiele nowych zawodniczek i dopiero się zgrywamy. Wierzę, że z każdym meczem będzie lepiej. Dziękujemy kibicom – mamy ich najlepszych w lidze!” – powiedziała po meczu Oleksandra Furmanets z PR Koszalin.
– „Stawiamy na agresywną obronę i szybkie kontry – to nasz styl. Lubimy grać razem i z meczu na mecz rozkręcamy się coraz bardziej” – dodała Aleksandra Zych z Energa Start Elbląg.
Co dalej?
Po czterech kolejkach Piłka Ręczna Koszalin pozostaje jedynym zespołem w lidze bez zwycięstwa i zamyka tabelę Superligi Kobiet. Szansa na pierwsze punkty pojawi się już 5 października, gdy koszalinianki zmierzą się na wyjeździe z Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz. Początek meczu o godz. 16:00.
Piłka Ręczna Koszalin – Energa Start Elbląg 30:33 (15:18)
PR Koszalin: Mai Gomaa, Alicja Klarkowska – Elif Aydin 7, Hanna Rycharska 8, Ivana Arsenievska 4, Sara Kovarowa 3, Adrianna Nowicka 2, Oleksandra Furmanets 2, Jagoda Lasek 1, Patrycja Jura 1, Jelena Knezevic 1, Nicola Żmijewska 1.
Start Elbląg: Maria Pentek, Oliwia Suliga – Tatiana Pahrabitskaya 7, Polina Masalova 7, Aleksandra Zych 6, Wiktoria Tarczyluk 3, Klaudia Grabińska 2, Maria Szczepaniak 2, Joanna Kozłowska 2, Oliwia Szczepanek 2.
Komentarz redakcyjny:
Choć wyniki na to nie wskazują, z meczu na mecz widać postęp w grze koszalińskiej drużyny. Nowy skład potrzebuje czasu na zgranie, a walka i determinacja są widoczne. Jeśli uda się poprawić skuteczność w ataku, pierwsze zwycięstwo może nadejść szybciej, niż się wydaje.