Działali metodycznie i z precyzyjnym podziałem ról
Jak ustalono, grupa działała w sposób zorganizowany i skoordynowany. Jej członkowie stosowali metody socjotechniczne, podszywając się podczas rozmów telefonicznych pod pracowników banków, a nawet... prokuratorów. Ofiary przekonywane były, że są celem przestępców finansowych, a dla „ochrony środków” powinny przelać swoje pieniądze na rzekomo „bezpieczne konta techniczne”.
Podszywanie się pod funkcjonariuszy organów ścigania miało wywołać presję psychologiczną i uwiarygodnić całą operację. Oszuści posługiwali się terminologią prawną, podawali fałszywe dane identyfikacyjne i zachęcali do zachowania pełnej dyskrecji, tłumacząc to „dobrem toczącego się śledztwa”.
Oszczędności przelane na konta oszustów
Pokrzywdzeni, wierząc w autentyczność działań rozmówców, udostępniali dane do logowania w bankowości internetowej, przekazywali kody autoryzacyjne lub instalowali zdalne oprogramowanie umożliwiające przejęcie kontroli nad komputerami i smartfonami. W ten sposób sprawcy uzyskiwali dostęp do kont bankowych, z których następnie przelewali pieniądze, wypłacali gotówkę i konwertowali środki na kryptowaluty.
Pięć osób z zarzutami, zabezpieczono mienie
W toku śledztwa ustalono, że w skład grupy przestępczej wchodziło pięć osób: czterech mężczyzn i kobieta w wieku od 20 do 36 lat. Oskarżeni odpowiadać będą m.in. za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa oraz pranie brudnych pieniędzy.
Część z nich udostępniała swoje konta bankowe, by umożliwić transfer środków, a jedna z osób zajmowała się przewalutowywaniem skradzionych pieniędzy na kryptowaluty w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.
Policjanci zabezpieczyli mienie, w tym gotówkę, samochody oraz dobra luksusowe – na poczet przyszłych zobowiązań wobec pokrzywdzonych.
Społeczne zaufanie wykorzystane w brutalny sposób
Zgromadzony materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości: oszuści świadomie wykorzystywali społeczne zaufanie, jakim obdarzane są instytucje publiczne – banki, prokuratura czy policja – by doprowadzić do utraty oszczędności przez nieświadome osoby.
Za zarzucane czyny oskarżonym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.