Nie sposób pisać o Steczkowskiej bez wspomnienia o jej najnowszym utworze „Gaja”, z którym reprezentowała Polskę w 69. Konkursie Piosenki Eurowizji. Miejsce 14. w ogólnej klasyfikacji, ale uwaga – widzowie dali jej 7. lokatę. Czyli jednak coś zaiskrzyło.

Ponieważ ostatnio zajmuję się przede wszystkim interpretacją wypowiedzi polityków, z tekstami piosenek nie jestem już tak biegły. Ale na szczęście nad „Gają” pochylił się doktor Stanisław Krajski – ten od masonerii, 5G, Unii Europejskiej i dwóch twarzy Wisławy Szymborskiej. Można więc uznać, że temat tekstu mamy wyczerpany. A może nawet i przemielony. W każdym razie – ulga.
Zatem zostaje to, co najważniejsze: głos, emocje i widowisko. Tego na pewno nie zabraknie.
A poza tym?
Sobotnie atrakcje to nie tylko Steczkowska. Koszalin żyje od rana! W parku przy amfiteatrze KOWR szykuje rekord świata w gotowaniu zupy solianki – ponad 200 litrów aromatycznego klasyka mają rozlać do ok. 800 misek. A zupa będzie regionalna, swojska i... konkursowa!
Teatralna sobota to także premiera spektaklu „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” w BTD. Wcześniej – zwiedzanie kulis i warsztaty plastyczne dla dzieci. Bo Dni Koszalina to też święto instytucji kultury – i to czuć w każdej uliczce i zakamarku miasta.
W niedzielę też nie odpuszczamy: wystąpi zespół Dżem, będą warsztaty, spektakle i finałowy koncert. Ale zanim nadejdzie niedziela, dziś wieczorem – Justyna Steczkowska w Koszalinie. Z pełną mocą. Z Eurowizji – prosto do nas. Do zobaczenia pod sceną.