– Widać, że również zwierzętom sprawia to radość – powiedziała z uśmiechem jedna z uczestniczek, głaszcząc czekającego na dom psiaka. – Myślimy o adopcji. Panie ze schroniska bardzo spokojnie tłumaczą, jak wygląda ten proces. Takie wydarzenia są bardzo potrzebne.
I rzeczywiście – tłumy odwiedzających, dorośli i dzieci, przyszli nie tylko po to, by obejrzeć zwierzęta, ale by się czegoś nauczyć, zrobić coś dobrego i być może – zakochać się na nowo. Bo w „Leśnym Zakątku” nie brakuje czworonogów, które czekają właśnie na swój pierwszy dzień reszty życia – w kochającym domu.
Spacer, kociarnia i... bohaterowie w uniformach
Podopiecznych schroniska można było wyprowadzić na spacer, odwiedzić kociarnię, porozmawiać z pracownikami i wolontariuszami, a także uzyskać praktyczne porady dotyczące adopcji, opieki nad zwierzętami i ekologii. Na placu przed wejściem odbywały się gry i konkursy dla najmłodszych, pokazy pierwszej pomocy dla zwierząt oraz zbiórka karmy i niezbędnych akcesoriów.
– Aby adoptować kota, trzeba być przygotowanym – przypominała kierownik schroniska, Iwona Lewandowska. – Zabezpieczone okna, transporter, karma – to wszystko jest ważne. Jeśli ktoś spełnia warunki, może adoptować kota już po pierwszej wizycie.
W przypadku psów potrzebne są dwa spotkania przedadopcyjne – minimum. – Trzeba się pokochać. Nie tylko my wybieramy psa – on też wybiera nas – dodaje Lewandowska.
Wciąż czekają
Obecnie w „Leśnym Zakątku” na nowy dom czeka 150 psów i 50 kotów. Niektóre trafiły tu po trudnych doświadczeniach, inne zostały porzucone, jeszcze inne – oddane, bo "życie się zmieniło". Wszystkie jednak mają jedno wspólne pragnienie: być kochanym.
Dzień Otwarty był także świętem wspólnoty – ludzi, którzy kochają zwierzęta i chcą zmieniać świat na lepsze. Nie zabrakło strefy gastronomicznej, malowania buziek dla dzieci i wzruszających spotkań z futrzastymi mieszkańcami schroniska.
Dziękujemy, że jesteście
Organizatorzy dziękują wszystkim, którzy odwiedzili schronisko, wsparli je darami lub dobrym słowem. – Każda taka wizyta to krok ku lepszemu życiu dla naszych podopiecznych – podkreślają wolontariusze.
Być może to właśnie dziś ktoś odnalazł swojego najlepszego przyjaciela na czterech łapach. A może to dopiero początek tej drogi – bo najważniejsze spotkania często przychodzą niespodziewanie.