Biało-czerwoni o awans do imprezy we Francji walczyli podczas zeszłorocznego turnieju kwalifikacyjnego w chińskim Xi'an. Byli faworytami i zdecydowanie nie zawiedli. Odnieśli komplet siedmiu zwycięstw.
Teraz grają o drugi w historii medal igrzysk. Legendarna drużyna prowadzona przez Huberta Wagnera w Montrealu w 1976 roku wywalczyła złoto, pokonując w finale ZSRR. Polaków po raz ostatni zabrakło w turnieju olimpijskim w Sydney 2000. Od tego czasu pięć razy z rzędu odpadali z rywalizacji w ćwierćfinale. Przegrywali kolejno w tej fazie z Brazylią, Włochami, Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Francją. W Tokio trzy lata temu ulegli 2:3 Trójkolorowym, którzy potem zresztą sięgnęli po tytuł.
W nowym systemie turnieju olimpijskiego zespół Nikoli Grbicia rywalizował w grupie z Brazylią, Włochami i Egiptem. Siatkarze z Afryki, tak jak wszyscy zresztą przypuszczali, okazali się najsłabszą drużyną w grupie. Pozostałe trzy drużyny awansowały do najlepszej ósemki.
Biało-czerwoni, zgodnie z prognozami, bez problemu pokonali Egipt na otwarcie turnieju. Faworyci nie oddali rywalom choćby jednego seta, wygrywając 3:0 (-21, -19, -13). W drugim spotkaniu, po stresującej końcówce, biało-czerwoni wygrali z Brazylią 3:2. W rywalizacji o pierwsze miejsce w grupie Bartosz Kurek i spółka musieli jednak uznać wyższość Włochów, przegrywając po słabym meczu 1:3.
W ćwierćfinale w końcu udało się przełamać klątwę. Wygrana 3;1 ze Słowenią dała polskiej kadrze wymarzony awans do półfinału igrzysk olimpijskich. Po 44 latach!
W trzech kolejnych ćwierćfinałowych spotkaniach było równie dużo emocji i dramatów.Po siatkarzach polskich i słoweńskich na boisko wyszły zespoły Włoch i Japonii. Wygrali ci pierwsi 3:2 (20:25, 23:25, 27:25, 26:24, 17:15), ale w trzecim secie przegrywali 21:24. Wydawało się, że Japończycy zmierzają do zwycięstwa i wyeliminowania mistrzów świata. Włosi jednak odrobili straty i wygrali na przewagi. W kolejnym spotkaniu Francja wygrała z Niemcami 3:2 (18:25, 26:28, 25:20, 25:21, 15:13). Trenerem tych drugich jest Michał Winiarski. W tym spotkaniu zobaczyliśmy wielu zawodników, występujących na co dzień w klubach PlusLigi. Najwięcej punktów dla Francuzów zdobyli Earvin N'Gapeth (21) oraz Trevor Clevenot (20), a dla Niemców Georg Grozer (22) i Anton Brehme (14).
Jako ostatni w ćwierćfinałach zagrali siatkarze USA i Brazylii. Wygrali Amerykanie 3:1 (26:24, 28:30, 25:19, 25:19). W czwartym secie Brazylijczycy doprowadzili do stanu 21:19. Jednak Thomas Jaeschke i Matthew Anderson skończyli ważne akcje. W ostatniej akcji skutecznie zaatakował Taylor Averill. W drużynie amerykańskiej zobaczyliśmy również kilku graczy, którzy grali bądź grają w klubach PlusLigi.
Mateusz Bieniek nie zagra
Kontuzja lewej stopy, której w ostatnim meczu doznał Mateusz Bieniek, wyklucza go niestety z dalszej rywalizacji sportowej podczas turnieju olimpijskiego. Zgodnie z regulaminem skład meczowy reprezentacji uzupełni Bartłomiej Bołądź