Wybory: Nasi parlamentarzyści

Zwycięzcą wyborów do sejmu zostało Prawo i Sprawiedliwość - 35,38% głosów. Kolejne miejsca zajęli: Koalicja Obywatelska - 30,70, Trzecia Droga 14,40%, Lewica 8,61% i Konfederacja 7,16%. Partie tzw. demokratycznej opozycji z łącznym wynikiem 53,7 proc. mają większość w Sejmie. 

Przy takich wynikach podział sejmowych mandatów wyglądałby następująco: PiS - 194 mandatów, Koalicja Obywatelska - 157 mandatów, Trzecia Droga - 65 mandatów, Lewica - 26 mandatów, Konfederacja - 18 mandatów.

Po raz pierwszy od 2011 roku 4 posłów będzie znów miała KO. Tak dobry wynik był

mozliwy dzięki rekordowemu osiągnięciu Bartosza Arłukowicza. Lider listy otrzymal aż 67 325 głosy. Dość niespodziewanie na drugiej pozycji znalazła się debiutantka ze Szczecinka, Renata Rak - 9170 głosy. Czwartą kadencję w poselskich ławach spędzi kołobrzeżanin, Marek Hok, którego poparło 8176 wyborców. Także po raz czwarty w Sejmie zasiadać będzie Paweł Suski (5934 głosy).Z tym tylko, że  ten wałecki przedsiębiorca powraca do Sejmu, po tym jak w 2019 roku nie zdobył elekcji.

Rezerwowa z KO

 Na fotelu "rezerwowej" znalazła się Barbara Grygorcewicz, która mandat poselski przegrała z Pawłem Suskim zaledwie o 234 głosy. Grygorcewicz nazwaliśmy rezerwową, bo nieoficjalnie mówi się, że Arłukowicz być może będzie chciał kontynuować swoją europarlamentarna karierę polityczną...

W PiS bez zmian

PiS to partia konserwatywna. Liderem PiS w regionie od lat jest Czesław Hoc. Kołobrzeski lekarz  uzyskując ponownie najwiekszą liczbę głosów (31 360) już po raz szósty został posłem. Drugie miejsce zajął aktualny wiceminister MSWiA Pawel Szefernaker - 29 364 głosy. Dla niego to już trzecia poselska kadencja. Ostatnie "biorące" miejsce zajęła Małgorzata Golińska - 15 253 głosy. Dla nie to także już trzecia sejmowa elekcja.

Radosław "Ferrari" Lubczyk

Dobry wynik wyborczy uzyskał lider listy Trzeciej Drogi, Radosław Lubczyk. Dla niektórych to spore zaskoczenie, bo tuż przed kampanią media dość krytycznie pisały o nim i nazwały go  Radosław "Ferrari" Lubczyk. Jednak Włodzimierz Kosiniak-Kamysz za nic miał te opinie i postawił na tego doświadczonego polityka. I nie pomylił się. Lubczyk odwdzięczył się uzyskując 14 353 głosy i pewny mandat. 

Bez Lewicy

Niestety w tej kadencji sejmu zabraknie przedstawicielki/przedstawiciela Nowej Lewicy z naszego regionu. To wynik wewnętrznego przedwyborczego sporu. Ubiegająca się o reelekcję posłanka Małgorzata Prokop-Paczkowska dzięki poparciu Radzie Krajowej, a wbrew decyzją rady wojewódzkiej i Powiatowej otrzymała na liście "1". Doskonale znany w regionie były poseł Stanisław Wziątek musiał pogodzić się z numerem 2. Ta rywalizacja spowodowała podział lewicowych głosów. Prokop- Paczkowska uzyskała ich 8664, a Wziatek nieco mniej 8031. 

W Senacie bez zmian

Senacka elekcja nie przyniosła zmian. Senatorami zostali Janusz Gromek (okręg 99) i Stanisław Gawłowski (okręg 100). Gromek uzyskał rewelacyjny wynik: 91 840 głosów poparcia. Poprzednio poparło go 58 348 wyborców.

Wydawać się mogło, że znacznie bardziej zacięta walka wyborcza czekać miała Stanisława Gawłowskiego. Gawłowski, reprezentant Paktu Senackiego za politycznego rywala miał nie tylko kandydatów PiS, Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców ale i dwóch lokalnych, koszalińskich  kandydatów. 

 "Zadżumiony Kuriata"...

... tak zatytułował materiał o pośle Janie Kuriacie dziennikarz Cezary Łazarewicz, a opublikowany w "Newseeku' w 2013 roku. Dlaczego taki tytuł? Otóż w 2007 roku w karierze politycznej Kuriaty, obecnego przewodniczącego Rady Miejskiej w Koszalinie  "eksplodowała bomba". Instytut Pamięci Narodowej oskarżył go o to, że był tajnym agentem o pseudonimie TW Piotr. Kuriata, który w tej dopiero co zakończonej kampanii zarzucał Gawłowskiemu m.in. fakt, że ma postawione przez pisowską prokuraturę zarzuty z własnym piętnem agenta walczył prawie sześć lat. W sumie cztery razy usłyszał: niewinny. Za każdym razem sąd uznawał, że w teczce Kuriaty nie było nic, co dawałoby podstawy do nazwania go agentem. Żadnego zobowiązania do współpracy, ani jednej kartki podpisanej jego ręką. Ale i tak ta sprawa złamała mu krajową karierę polityczna. Teraz próbował do niej wrócić, kierując się m.in tym, że w marcu 2022 decyzją sądu koleżeńskiego został wykluczony z Platformy Obywatelskiej. Kuriata obwinia Gawłowskiego o to, że podzielił koszalińskie struktury PO. Sad Koleżeński Po wykluczając Kuriatę uzasadniał swą decyzje m.in. tym, że Kuriata głosował za odwołaniem dwójki radnych KO z funkcji wiceprzewodniczących rady miejskiej i złamaniem dyscypliny przy głosowaniu nad podwyżkami podatków lokalnych. Kuriata w dziś zakończonej rywalizacji do senatu spisał się bardzo dobrze i uzyskując 14 224 głosy zajął trzecie miejsce.

Jakubowski: Porażka za porażką

Drugą lokatę w senackiej elekcji wywalczył reprezentant Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Jakubowski. Jego partyjne sukcesy związane są jednak z Platformą Obywatelska. To za czasów, gdy należał do PO był wiceprezydentem Koszalina i wicemarszałkiem województwa, a także był członkiem rady Krajowej PO. W 2016 roku po konflikcie ze Stanisławem Gawłowskim opuścił PO. Został zastepcą burmistrza Gościna, a następnie kanclerzem Uniwersytetu Szczecińskiego. W 2018 roku startował jako bezpartyjny ale z poparciem PiS w wyborach na prezydenta Koszalina. Uzyskując zaledwie 21,2% głosów przegrał z Piotrem Jedlińskim już w pierwszej turze. Teraz także zanotował polityczną porażkę. 

 Do Senatu wejdzie 66 kandydatów paktu senackiego, który tworzyły KO, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) i Nową Lewicę. 34 senatorów będzie miało Prawo i Sprawiedliwość.