Akademicy pod wodzą nowego szkoleniowca Zorana Sretonović'a po emocjonującym meczu przegrywają 80:85, Stelmet do zwycięstwa potrzebował dogrywki.
Mecz rozpoczął się od nerwowej gry gospodarzy, co wykorzystywał Walter Hodge. Dopiero po dwóch minutach AZS zdobył pierwsze punkty. Z biegiem czasu koszalinianie grali pewniej. Niestety w drużynie Stelmetu błyszczał Hodge, który nie miał problemów ze zdobywaniem punktów. Pod koszami Harris i Leończyk zbierali wszystko, co było do zebrania. Dobra gra gospodarzy nie wystarczyła, aby prowadzić.
Druga kwarta rozpoczęła się fantastycznie dla AZS-u, wypracowując serię 7:0. W kolejnych minutach drugiej ćwiartki AZS zdobywał punkty głównie z dystansu. Do długiej przerwy AZS przegrywał 36:37.
Najskuteczniejszym koszykarzem w pierwszej połowie w drużynie AZS-u Koszalin był Jeff Robinson, który zdobył osiem punków, w drużynie Stelmetu najwięcej pkt zdobył Walter Hodge, który odnotował 18 pkt.
Po zmianie stron akademicy wyszli szybko na prowadzenie po rzucie za dwa Jeffa Robinsona. W 23 minucie prowadzili 40:37, w kolejnych minutach Stelmet odrobił straty w 27 min. ponownie gospodarze wyszli na prowadzenie dzięki akcji 2+1 Darrella Harrisa 51:49.
Niestety następnie Stelmet wyszedł na prowadzenie 51:53. Ostatecznie po trzech ćwiartkach był remis 55:55.
W drużynie AZS-u najskuteczniejszym zawodnikiem był Darrell Harris z 14 pkt, a w drużynie Stelmetu Walter Hodge z 19pkt
Ostatnia kwarta rozpoczęła się doskonale dla AZS-u Igor Milicić, po podaniu Pawła Leończyka trafił za dwa punkty 57:56, chwilę wcześniej Stelmet wykorzystał jeden rzut osobisty.
Po 34 minutach akademicy w dalszym ciągu prowadzili (62:60). W kolejnych 60 sekundach goście niestety odrobili stratę i wyszli na jedno punktowe prowadzenie 62:63.
Po doskonałej asyście kapitana Igora Milicić'a, Łukasz Wiśniewski wyprowadził AZS na prowadzenie 65:64, a chwilę później ponownie Wiśniewski za dwa punkty 67:64, goście odpowiedzieli rzutem za dwa.
Na 120 sekund przed końcem akademicy remisowali z drużyną z Zielonej Góry 71:71, chwilę później przegrywali już 71:73, po czym nie wykorzystali szansy doprowadzenia do remisu, co na szczęście się nie zemściło.
Do końca pozostało 55 sekund na tablicy 72:73 o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy. Niestety po przerwie goście odskoczyli, na 40 sek. przed końcem 72:75, ponownie czas dla AZS-u.
Łukasz Wiśniewski trafia 74:75, przy czym był faulowany, rzut osobisty również skuteczny 75:75.
Do końca 17 sekund tym razem czas dla gości.
Walter Hodge sam chciał rozstrzygnąć rzutem za trzy, nieskutecznie.
Pierwsza dogrywka w hali przy ul. Śniadeckich, stała się faktem
Akademicy pierwsi wyszli na prowadzenie 76:75, po osobistym Harrisa, następnie Milicić próbował za trzy nieskutecznie. Goście wyszli na prowadzenie 76:77, emocji nie brakowało.
Kolejna próba za trzy tym razem Skibniewski skutecznie 79:77, odpowiedź Hodge 79:79, do końca półtorej minuty.
Akademicy prowadzą 80:79, osobisty 1/2 Harrisa. Za trzy trafiają tym razem goście za sprawą Łukasza Seweryna 80:82.
Oliver Stević podwyższa prowadzenie Stelmetu 80:84, do końca dwanaście sekund, aby tego było mało Marcin Sroka, wywalczył rzuty osobiste, na całe szczęście były gracz AZS-u trafił tylko jeden z rzutów osobistych. Czas dla Akademików na 12 sek. przed końcem
Akcję rozpoczął Robert Skibniewski, do Robinsona, nieskutecznie za trzy, chwilę później Skibniewski nieskutecznie za trzy. Koniec meczu 80:85.
AZS Koszalin - Stelmet Zielona Góra 80:85 (16:24, 20:13, 19:18, 20:20, d. 5:10)
AZS: Wiśniewski 21, Harris 17, Robinson 14, Skibniewski 10, Milicić 9, Leończyk 6, Henry 3, Mielczarek 0, Wołoszyn 0, Kuebler 0.
Stelmet: Hodge 31, Stević 20, Jones 13, Chanas 7, Borovnjak 6, Seweryn 5, Sroka 3, Cesnauskis 0.