W mieszanych grupach mężczyźni mówią przez 75% czasu, częściej przerywają kobietom i ignorują ich wypowiedzi. W Polskim parlamencie jest niecałe 30% posłanek. Na szczeblu samorządowym jest jeszcze gorzej – w całej UE 85% burmistrzów i prezydentów miast to mężczyźni. Niewystarczająca reprezentacja kobiet w polityce to nie tylko mniejsze poszanowanie praw kobiet ale też wielka strata dla polityki w ogóle. Polska polityka desperacko potrzebuje kobiet – progresywnych, odważnych i słyszanych.
Dlatego właśnie wspieramy polityczną działalność młodych kobiet i osób, które w odpowiedzi na sytuację polityczną w kraju coraz szerzej interesują się polityką lokując swoje preferencje w środowiskach równościowych, demokratycznych, prawnoczłowieczych – to do nich: początkujących aktywistek z mniejszych i większych miast Polski, inicjujących w swoich miejscowościach protesty, zbiórki, dyskusje i spotkania, w pierwszym rzędzie skierowany jest ten projekt. Wzmacniamy, sieciujemy i dzielimy się wiedzą, jak płonąć, żeby się nie wypalić.