Jak podaje Prawo.pl, do 20 czerwca w systemie CEEB złożono 4 mln 874 tys. deklaracji, w tym 265 tys. dla budynków niezamieszkałych. To raptem połowa wszystkich punktów adresowych. Ze statystyk Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, który prowadzi rejestr, wynika, że wnioski składane są głównie w formie papierowej w urzędach gmin i miast.
Joanna Niedźwiecka, rzecznik prasowy GUNB w wypowiedzi dla PAP zaznacza, że dane statystyczne generowane przez ewidencję zawierają tylko deklaracje wprowadzone do systemu, nie obejmują natomiast deklaracji papierowych złożonych w gminach, których może być wiele więcej.
Zgodnie z ustawą, na wprowadzenie danych do systemu gminy mają 6 miesięcy (w przypadku budynków już istniejących) lub 30 dni w przypadku nowo wybudowanych, gdzie źródło ciepła zostało uruchomione po 1 lipca ubiegłego roku. Jak wskazuje Prawo.pl, do GUNB docierają jednak sygnały, że w wielu urzędach utworzyły się już zatory.
„Jak to u nas, wszyscy czekają na ostatnią chwilę i stąd zatory w gminach, a wójtowie i burmistrzowie nie zatrudniali dodatkowych ludzi do obsługi tych wniosków. W niektórych województwach niektórzy obywatele musieli złożyć wnioski na potrzeby lokalnych programów antysmogowych. Być może nie wiedzą, że muszą złożyć podwójną deklarację” - mówi, cytowany przez Prawo.pl, Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP.
Za niezłożenie deklaracji w terminie grozi grzywna do 500 zł, która jest wymierzana na zasadach ogólnych kodeksu wykroczeń. Grzywna ma stanowić dochód własny gminy.
Zgodnie z ustawą o wspieraniu termomodernizacji i remontów, ewidencja obejmuje źródła ogrzewania i spalania paliw do 1 MW, które w tej chwili nie wymagają pozwoleń „emisyjnych” ani zgłoszenia w myśl przepisów Prawa ochrony środowiska. Zgłosić należy piece i kotły: gazowe, węglowe czy na pellet, piecokuchnie, kominki, pompy ciepła czy ogrzewanie z sieci. W imieniu mieszkańców domów wielorodzinnych zrobi to zarządca.