Zdecydowanie największym zaskoczeniem jest powołanie dla Nicoli Zalewskiego - piłkarza AS Romy, który ma za sobą bardzo udany okres przygotowawczy w rzymskim klubie i selekcjoner postanowił dać mu szansę. O nominacji dla 19-latka mówiło się od dłuższego czasu, a teraz selekcjoner uznał, że chce mu się przyjrzeć z bliska.
Wbrew wcześniejszym doniesieniom, w składzie biało-czerwonych znalazło się miejsce dla Bartłomieja Drągowskiego, który wskoczył w miejsce kończącego karierę reprezentacyjną Łukasza Fabiańskiego. Wśród golkiperów znaleźli się także Łukasz Skorupski oraz Wojciech Szczęsny. Na liście rezerwowej wylądował Radosław Majecki.
Zestawienie obrońców jest bardzo podobne do tego, które Portugalczyk ogłosił na Euro 2020. W porównaniu z turniejem finałowym, wśród powołanych brakuje jedynie Kamila Piątkowskiego. Nominacje natomiast dostali: Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński, Paweł Dawidowicz, Kamil Glik, Michał Helik, Tomasz Kędziora, Tymoteusz Puchacz i Maciej Rybus.
Do reprezentacji Polski po czerwcowej nieobecności wraca Sebastian Szymański. Pomocnik Dynama Moskwa zapracował w pełni na powołanie i Sousa postanowił dać mu szansę. Oprócz niego powołania dostali: Przemysław Frankowski, Kamil Jóźwiak, Mateusz Klich, Kacper Kozłowski, Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, Jakub Moder, Piotr Zieliński i wspomniany wcześniej Zalewski. Znowu brakuje Kamila Grosickiego, który cały czas jest bez klubu. Największym nieobecnym wydaje się jednak Jakub Kamiński, który zanotował bardzo udany start sezonu w PKO Bank Polski Ekstraklasie, ale Sousa jednak nie chciał z bliska się przyjrzeć umiejętnościom 19-latka.
Wśród napastników cały czas brakuje kontuzjowanego Arkadiusza Milika. Ponadto selekcjoner przywrócił do drużyny narodowej Adama Buksę. Pozostali napastnicy są prawie tacy sami, jacy byli na Euro 2020: Dawid Kownacki, Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek i Karol Świderski. Na ME był Jakub Świerczok, którego teraz w kadrze zabrakło.