Cheerleading jest dyscypliną, która wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych i ściśle wiąże się z ideą dopingowania zespołów amerykańskiego futbolu. Kolejne lata przyniosły rozwój cheer w środowiskach akademickich, a także szkół średnich. Grupy „dopingowiczów” wyposażone zostały we flagi, bębny, megafony i inne rekwizyty, których celem było podgrzewanie atmosfery podczas sportowych wydarzeń.
Mistrzostwa Polski w Cheerleadingu Sportowym to zawody czterodniowe. Udział w nich bierze łącznie około 2500 zawodników z całej Polski. W pierwszym dniu zawodów odbyły się między innymi rozgrywki w kategorii Acro Solo, w których rywalizowały młode cheerleaderki z koszalińskiej Szkoły Tańca "Top Toys". Jak zwykle nie obyło się bez medali. Miejsca na podium zajęły: Agata Kamyk (Mistrzyni Polski ) oraz Kornelia Żbik (Wicemistrzyni Polski).
Konkurencja charakteryzuje się bardzo dużą dynamiką, podczas 60 sekundowego show należy zaprezentować elementy takie jak wyskoki, rundaki, fiflaki, śruby, salta oraz charakterystyczne dla cheerleadingu okrzyki zagrzewające do walki. Choć czas pokazu wydaje się być stosunkowo krótki, należy być znakomicie przygotowanym kondycyjnie, aby wytrwać i utrzymać tempo szybkiego podkładu muzycznego, do którego prezentowany jest układ.
"Treningi polegały nie tylko na nauczeniu się kolejności wykonywania elementów, ale też na tym żeby wykonać je szybko, rytmicznie i prawidłowo - mówi Agata Kamyk (12 lat) ze Starych Bielic - przyznam, że podczas takiego niby krótkiego pokazu wysiłek jest tak duży, że bardzo ciężko opanować oddech, a to podstawa do dobrego zatańczenia." Potwierdza to też Kornelia Żbik (13 lat) z Sianowa: Musimy wciąż dbać o kondycję, prawidłową dietę oraz systematyczność treningów. Bez tego nie byłybyśmy w stanie zbyt wiele osiągnąć. Kiedy przygotowujemy się do zawodów, trenujemy po kilka godzin dziennie".
W jaki sposób młode cheerleaderki potrafią pogodzić codzienne obowiązki, szkołę oraz sport? "Nie jest to prosta sprawa - dzieciaki mają sporo zadań w szkole, do tego zajęcia dodatkowe, np. nauka języka angielskiego - mówi Małgorzata Kamyk, mama Agaty - zdarza się, że odbieramy córkę z jednych zajęć i za chwilę wieziemy na kolejne. Taka widać dziś rola rodzica. Ważne, że dzieciaki mają pasję i nie trzeba ich do niej namawiać."
Tancerze, akrobaci i cheerleaderzy Szkoły Tańca Top Toys wyjeżdżają na zawody kilka a nawet kilkanaście razy w roku. Wiąże się to nie tylko z dużą ilością treningów, ale także sporymi kosztami. Marcin Dubrownik, współwłaściciel "Top Toys" mówi, że jako trenerzy starają się je minimalizować szukając najtańszych rozwiązań, ale nie jest to łatwe. "Podczas ostatnich zawodów otrzymaliśmy wsparcie od firmy Saint Logistic, która za darmo wypożyczyła nam busa. Dzięki temu nasze dzieciaki mogły bezpiecznie, komfortowo i tanio dotrzeć na zawody do Kielc. Jesteśmy bardzo wdzięczni i cieszy nas każda pomoc bo dzięki niej dzieci mogą sięgać po więcej.
Liczymy na dalszą dobrą współpracę i polecamy się na przyszłość. Zapraszamy każdego, kto chciałby zostać naszym partnerem."
"Top Toys" nie spoczywa na laurach i już szykuje się do kolejnych wyzwań. W połowie maja mają odbyć się w Raszynie koło Warszawy zawody dla tancerzy HIP-HOP a pod koniec miesiąca w Skarszewach Mistrzostwa Polski Fit Kids, gdzie o najwyższe trofea powalczą młodzi akrobaci.
Szkoła Tańca "Top Toys" znana jest nie tylko w Polsce i Europie, ale także w wielu zakątkach Świata. Jej historia sięga roku 1992, co oznacza że podopieczni gromadzą medale już od 29 lat.