Przy takich temperaturach nadszedł już czas na zamianę oponę letnich na zimowe, albo porządne całoroczne. Dziękujemy za szybką reakcję Ministra Zdrowia. Cieszymy się, że także w czasie pandemii bezpieczeństwo na drogach nie schodzi z pola widzenia rządu – mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
Jakub Faryś, Prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego zwraca uwagę, że transport ludzi i towarów w czasie epidemii odgrywa kluczową rolę. Pojazdy powinny być bezpieczne, sprawne i przygotowane do spełniania istotnej funkcji społecznej. Przy zachowaniu restrykcyjnych procedur w zakresie bezpieczeństwa osobistego, wymiana opon w serwisie jest równie bezpieczna, jak np. zakupy.
Organizacje podkreślają, że m.in. w USA – nawet w tym trudnym okresie pandemii koronawirusa – serwisy samochodowe są wpisane na listę infrastruktury krytycznej i korzystanie z nich jest dozwolone.
Opony to jedyny punkt styku każdego pojazdu z drogą – ich stan i jakość mają bezpośredni wpływ na poziom bezpieczeństwa na drodze. To także od ich jakości i kondycji zależy zachowanie samochodu oraz przyczepność i długość drogi hamowania każdego pojazdu.
Temperaturą graniczną dla opon letnich jest 7ºC. Poniżej nich bieżnik opony letniej robi się coraz twardszy i nie zapewnia odpowiedniej przyczepności, a droga hamowania mocno się wydłuża. W taką pogodę jak teraz – gdy poranki są już chłodne i często pada deszcz – dobre opony zimowe lub całoroczne z homologacją zimową są podstawą bezpiecznej jazdy. Nowoczesne opony zimowe zapewniają bezpieczeństwo nie tylko na mrozie i śniegu. To duża zmiana w porównaniu do gum sprzed kilkunastu lat. Nawet przy takich temperaturach jak teraz – również na suchej drodze – nie będą hamowały gorzej niż letnie. A na mokrej drodze zapewnią bezpieczeństwo i skrócą drogę hamowania od 7 do 11 metrów (w zależności od temperatury).