– Jeśli nic nie zrobimy, to będziemy mieli dwukrotnie wyższe bezrobocie, puste biurowce – alarmowała prezes Północnej Izby Gospodarczej Hanna Mojsiuk. – Dziś płacimy podwójny ZUS, ten obecny i ten zawieszony z wiosny. Jeśli będzie drugi lockdown, to jak utrzymamy wskaźniki zatrudnienia, czyli warunki rządowych pożyczek z PFR ? Zniknie z rynku 40-50% małych firm – mówił z kolei wiceprezes Północnej Izby Gospodarczej Andrzej Sobczyk.
Zachodniopomorscy przedsiębiorcy za pośrednictwem parlamentarzystów zaapelowali do rządu o obniżenie stawek VAT, odroczenie płatności na ZUS, pomoc w dostępie do kredytów obrotowych, ochronę przedsiębiorców przed zajęciami komorniczymi. Według wyliczeń firm w ramach rządowych tarcz nie zostały wykorzystane wszystkie środki, a może chodzić nawet o 100 mld zł. Północna Izba Gospodarcza apeluje, by te środki skierować na takiej branże jak gastronomia czy fitness, które najmocniej odczuły kryzys. Wskazywano, że budżet państwa na przyszły rok nie zakłada środków dla przedsiębiorców, a w ich ocenie takie być powinny. Przedsiębiorcy protestują również przeciwko rządowym planom opodatkowania spółek komandytowych. Zgłaszane przez przedsiębiorców postulaty mają być zaprezentowane w Sejmie. W dyskusji nie wzięli udziału posłowie rządzącego Prawa i Sprawiedliwości.
Marszałek województwa Olgierd Geblewicz nie ukrywał zaniepokojenia sygnałami docierającymi od przedsiębiorców o nowych regulacjach i zadeklarował dalszą otwartość na współpracę.
– Druga fala pandemii, mocniejsza, zaskoczyła ten rząd. Staramy się wspierać przedsiębiorców od samego początku pandemii. Rekonstrukcja rządu spowodowała, że nasze wnioski o wykorzystywanie funduszy unijnych, utknęły pomiędzy różnymi departamentami. Obecnie nie wiadomo, kto ponosi odpowiedzialność za bieżące działania. Ponowię pismo do ministra Jarosława Gowina o danie nam zielonego światła, by amortyzować to uderzenie pandemii. Powinniśmy wspólnie mocno domagać się jasnych reguł wobec obecnej sytuacji, jak i pełnego lockdownu, który jest zapowiadany od piątku. Jesteśmy do dyspozycji, jeśli będą uruchamiane kolejne narzędzia, to będziemy w dialogu. Jeszcze w grudniu będziemy realizowali nowe konkursy na podtrzymanie miejsc pracy w naszej gospodarce, podnoszenie konkurencyjności – zadeklarował Olgierd Geblewicz.
Chodzi o 50 mln zł zaplanowane na drugą falę pandemii koronawirusa. 30 mln ma zostać skierowane do zachodniopomorskich przedsiębiorców działających w obszarze inteligentnych specjalizacji lub w branżach bezpośrednio z nimi związanymi, a 20 mln zł wesprze sektor turystyki.
Jeszcze wiosną w ramach Zachodniopomorskiego Pakietu Antykryzysowego Województwo Zachodniopomorskie przekazało Powiatowym Urzędom Pracy ponad 72 mln zł z RPO WZ 2014-2020 na dofinansowanie wynagrodzeń pracowników. Od wiosny w ramach Zachodniopomorskiego Pakietu Antykryzysowego Województwo Zachodniopomorskie uruchomiło dla przedsiębiorców ponad 200 mln zł.
Marszałek przypomniał, że środki regionalne są zbyt małe, by dać oddech zachodniopomorskim przedsiębiorcom. Konieczne jest m.in. zawieszenie opłat na ZUS.