Orzekający w postępowaniu odwoławczym sędzia Przemysław Żmuda podczas rozprawy we wtorek utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, który wobec obwinionego Romana W. zapadł przed Sądem Rejonowym w Kołobrzegu 6 lutego. Obwiniony został wówczas skazany na 20 zł grzywny. Miał też pokryć zryczałtowane koszty sądowe w kwocie 100 zł. Sędzia Żmuda kosztami postępowania odwoławczego obciążył Skarb Państwa. Wyrok jest prawomocny.
Sędzia uzasadniając wyrok wskazał, że oskarżyciel publiczny w zaskarżeniu nie kwestionował orzeczenia sądu pierwszej instancji w części, które dotyczyły i miały związek z samym zachowaniem obwinionego. Zakwestionowano natomiast "wymiar kary". - Stwierdzono, że kara ta nosi cechę rażącej surowości i wystarczającym będzie stwierdzenie samej winy obwinionego, bez konieczności wymierzania mu jakiejkolwiek kary - mówił sędzia Żmuda. Zaznaczył przy tym, że sąd odwoławczy tej rażącej surowości kary nie stwierdził, z uzasadnieniem wyroku pierwszej instancji, z jego argumentacją "w całości się godzi". Dodał, że wymierzona kara grzywny 20 zł jest najniższą przewidzianą prawem. Kosztami postępowania odwoławczego obciążył jednak skarb państwa.
Sędzia podkreślił, że gdyby przyjął stanowisko oskarżyciela publicznego i odstąpił od wymierzenia kary, to "w świat poszłaby informacja, że można sobie bezkarnie wejść do jakiegokolwiek sklepu, spożyć określone artykuły spożywcze i za to nie zapłacić". W ocenie sądu wartość szkody jest bez znaczenia. - Istotą jest sama naganność tego typu zachowań - powiedział sędzia.