- Każdy ma prawo do błędu. Od lidera ugrupowania politycznego oczekuje się jednak refleksji - mówił podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami Budka. - Te rozwiązania nie spodobały się opinii publicznej. Polacy powiedzieli wyraźnie, że to nie czas i pora, by tę kwestię w tej chwili regulować - dodał.
Budka podkreślił, że opinia obywateli jest dla nasz najważniejsza. - Przez cały weekend prowadziłem konsultacje, wsłuchiwałem się w głos osób, które wyrażały swoje negatywne opinie. Dziś rekomenduję senatorom odrzucenie ustawy w całości - powiedział.
- Projekt był procedowany w ekspresowym tempie, ważne jest, żeby wyciągnąć wnioski, bo każdy może popełnić błąd. Od lidera wymaga się refleksji, wsłuchując się w głos obywateli rekomenduję takie rozwiązania senatorom. Wierzę, że wspólne rozmowy z koalicjantami doprowadzą do takiej decyzji - powiedział Borys Budka.
Wcześniej Grzegorz Schetyna, były szef PO w telewizyjnej rozmowie stwierdził: "Jeżeli ktoś podejmuje negocjacje z Kaczyńskim, Terleckim, z politykami PiS-u, jest politycznym samobójcą. To polityczna prowokacja - podkreślił.
Przypomnijmy, w piątek Sejm przyjął projekt ustawy dotyczący zwiększenia wynagrodzeń dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, a także przewidujący wprowadzenie pensji dla pierwszej damy. Zmiany w prawie przegłosowano dużą większością. Przeciw było tylko 33 posłów. W tym Schetyna.
Dodajmy, że koszaliński senator Stanisław Gawłowski dwa tygodnie temu ogłosił publicznie, że "całą kwotę 56 390,00 zł jaką otrzymałem jako senator niezrzeszony z PKW jako zwrot za kampanię wyborczą przekażę na cele charytatywne. Nie miałem wątpliwości".