Lekarstwem na niedobory kadry medycznej był projekt noweli ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, przygotowany wiosną 2019 r., który zakładał, że cudzoziemiec posiadający dyplom wydany przez państwo spoza UE mógłby zostać zatrudniony w polskim szpitalu na maksymalnie 5 lat bez obowiązku nostryfikacji dyplomu lub zdania Lekarskiego Egzaminu Weryfikacyjnego.
Przepis, dotyczący głównie lekarzy z Ukrainy i Białorusi, umożliwiałby zatrudnienie medyka ze Wschodu za zgodą okręgowej izby lekarskiej oraz nakładał na cudzoziemca obowiązek przystąpienia do egzaminu nostryfikacyjnego po 5 latach.
Prawo.pl podaje, że Senat odrzucił jednak nowelę ustawy, uzasadniając, że dostęp cudzoziemców do pracy w polskich szpitalach będzie zbyt łatwy. Obecni wśród senatorów lekarze dowodzili, że specjaliści z Ukrainy są niedostatecznie przygotowani, bo okres wymagany do zdobycia specjalizacji jest za wschodnią granicą krótszy.
Prof. Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali zwraca uwagę, że dyrektorzy szpitali cierpiących braki kadrowe mogą posiłkować się zatrudnianiem Ukraińców czy Białorusinów na stanowisku asystentów lekarzy. „Asystent może się przyuczać do wykonywania zawodu” - zauważa prof. Fedorowski.
Sebastian Sikorski, specjalista od prawa medycznego wyjaśnia na łamach Prawo.pl, że zasady ułatwiające dostęp cudzoziemcom do zawodów medycznych w Polsce powinny zostać precyzyjnie określone, jednak z zastrzeżeniem zabezpieczenia interesów pacjenta, aby jakość opieki medycznej się nie pogorszyła.