Według Krajowej Izby Gospodarczej ponad milion Polek i Polaków ze względu na ograniczenia wynikające z zagrożenia epidemią jest zagrożonych utratą pracy. Szczególnie dotyczy to osób pracujących w usługach i gastronomii gdzie dominują tymczasowe i niepewne formy zatrudnienia. Z dnia na dzień mogą zostać bez środków do życia. Ta sytuacja nie ominie również Koszalina.
Tak jak Koszalin postanowił pomóc przedsiębiorcom odraczając im terminy płatności lokalnych podatków oraz za najem lokali w miejskim zasobom, tak powinien wesprzeć osoby mieszkające w jego zasobie. A jest to kilkanaście tysięcy osób. Prezydent nie ma wpływu na spółdzielnie mieszkaniowe oraz prywatnych właścicieli nieruchomości. Może jednak apelować do nich o prospołeczne i solidarne zachowanie w obliczu kryzysu. Miasto powinno być wzorcem dobrych praktyk w tej kwestii.