Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Vincent V. Severski: W każdym państwie są polityczne matołki

Autor eWok 7 Marca 2019 godz. 20:08
Funkcjonariusz wywiadu ma twardy tyłek, prosty kręgosłup i jasny umysł. Jest zawsze posłańcem złych wiadomości. Zweryfikowany pozytywnie otrzymuje obniżoną emeryturę w wysokości 1300 złotych. Na konta tych, którzy nie przeszli weryfikacji, jak np. zabójcy księdza Jerzego Popiełuszki wpływa co miesiąc emeryturka w wysokości 5 lub 6 tysięcy złotych - mówił podczas autorskiego spotkania w KBP Vincent V. Severski.

- Szpiedzy to dobrzy pisarze. Mają olbrzymią wprawę w pisaniu reportaży. Przede wszystkim tych uczestniczących  i scenariuszy. Praca w wywiadzie opiera się nie tylko na zdobywaniu informacji ale także i o ich opisaniu. Tak, by dla polityków stanowiły  podstawę do podejmowania decyzji. Wywiadowca nie jest właścicielem informacji. Należą one zawsze do rządzących w państwie. Niestety w każdym państwie zdarzają się politycy-matołki - mówił podczas spotkania z koszalinianami autor bestsellerowej tetralogii szpiegowskiej „Nielegalni”, „Niewierni”, „Nieśmiertelni” oraz „Niepokorni”, która sprzedała się w nakładzie ponad 600.000 egzemplarzy. Kolejna powieść „Zamęt” otrzymała nominację Empik do bestsellera roku 2018 w kategorii literatura polska. 

 

Włodzimierz Sokołowski opowiedział także historię powstania jego pseudonimu literackiego. - Wydawca mojej książki był nią zachwycony. Miał jednak jedno ale... - wyjaśniał Sokołowski. - Chodziło o nazwisko. Autora. Uznał, że jest takie gminne... Nie pasujące do szpiega. Ze względu na marketing zasugerował pseudonim. Wróciłem do domu. Wspólnie z rodziną zastanawialiśmy się nad nim. W końcu zdecydowaliśmy: Vincent V. Severski. Vincent V. to nawiązanie do mojego imienia. Z kolei Severski pochodzi od nazwiska, którym posługiwałem się pracując pod przykrywką - powiedział. 

Vincent V. Severski, wł. Włodzimierz Sokołowski. Oficer wywiadu PRL i RP, działający przez 26 lat pod przybraną tożsamością. Urodził się w Warszawie w rodzinie oficera Wojska Polskiego. Studiował prawo na UJ, a następnie w Warszawie. W 1982 roku ukończył Ośrodek Kształcenia Kadr Wywiadowczych jako jeden z prymusów. W tym samym roku skierowany do wydziału tak zwanej dywersji, najważniejszego wówczas i największego wydziału polskiego wywiadu. W 1990 roku został pozytywnie zweryfikowany. Za granicą spędził 13 lat, z tego 12 już po 1990 roku. Realizował zadania na Wschodzie, w Azji, na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Europie. Odbył około 140 misji w blisko 50 krajach. Zna biegle trzy języki. Ze służby w wywiadzie w stopniu pułkownika odszedł w 2007 roku na własną prośbę. Odznaczony i wyróżniany przez prezydentów i premierów RP, szefów zaprzyjaźnionych służb wywiadowczych oraz Legią Zasługi przez prezydenta Baracka Obamę.