Bez respektu
Akademicy zgodnie z zapowiedziami od pierwszych chwil meczu bez strachu ruszyli do ataku. Podopieczni Dragana Nikolicia byli bardzo zmotywowani. Bardzo dobrze odnajdywali się w walce jeden na jeden Malesević i Modestas Kumpys. Dodatkowo z obwodu straszyli Dłoniak i Młynarski. Po przeciwnej stronie największym zagrożeniem da gospodarzy był dobrze grający Vladimir Dragičević. Dobra gra w ataku AZS była także wynikiem solidnej obrony. W efekcie po pierwszej kwarcie Akademicy prowadzili z Mistrzem Polski 29:20, natomiast po dwudziestu minutach 50:43.
Stelmet próbuje
Po przerwie Stelmet Enea BC zdecydowanie poprawił przede wszystkim grę w obronie. Akademikom coraz trudniej było zdobywać punkty, natomiast goście zaczęli wykorzystywać jedną ze swoich najsilniejszych broni - rzut z dystansu. Po stronie Akademików świetnie grał Jeszke, który w ciągu 3 kwart zdobył 16 oczek (18 pkt w całym meczu). AZS utrzymywał prowadzenie do 9 minuty trzeciej kwarty, w której to podopieczni Andreja Urlepa wyszli na prowadzenie 64:63. To jednak nie przestraszyło Akademików i w kolejnych akcjach należały do nich. Zwieńczeniem ostatnich chwil trzeciej odsłony był efektowny wsad z faulem Modestasa Kumpysa. AZS prowadził po 30 minutach 72:66.
Szaleństwo
Mająca rozstrzygnąć o wszystkim ostatnia odsłona meczu to przede wszystkim walka po obu stronach parkietu przez dwa zespoły. Akademicy czynili wszystko, by utrzymać prowadzenie, natomiast Stelmet dwoił się i troił, by przechylić szalę spotkania na swoją stronę. Emocje sięgały zenitu szczególnie po rewelacyjnej akcji w obronie, a potem 2 celnych trójkach z rzędu Qyntela Woodsa (15 pkt w całym meczu). AZS prowadził wówczas ze Stelmetem 78:72. Do końca spotkania Akademicy nie oddali już prowadzenia i mimo fauli technicznych AZS zwyciężył z Mistrzem Polski 82:80.
AZS: Damian Jeszke 18 (10 zb.), Qyntel Woods 15, Modestas Kumpys 11, Nikola Maleśević 10, Aleksandar Marelja 10, Szymon Kiwilsza 6, Jakub Dłoniak 5, Kacper Młynarski 5, Diante Baldwin 2, Aleksander Leńczuk 0, Igor Wadowski 0.
Stelmet Enea BC: Przemysław Zamojski 16, Vladimir Dragičević 15, Adam Hrycaniuk 11, Thomas Kelati 11, Edo Murić 11, James Florence 4, Jarosław Mokros 4, Martynas Gecevičius 3, Nikola Marković 3, Łukasz Koszarek 2, Alex Hernandez 0, Filip Matczak 0.