AZS Koszalin: Misja (im)possible

Akademicy rozegrali swój ostatni mecz ligowy 27 lutego, w którym na własnym parkiecie pokonali po dogrywce wyżej notowany King Szczecin (98:92). Do zwycięstwa w tym spotkaniu poprowadził serbski duet - Nikola Maleśević i Aleksandar Marelja, który zdobył łącznie dla koszalińskiej drużyny 44 punkty. Na uznanie zasługuje jednak cały zespół, ponieważ każdy z zawodników dołożył cenną cegiełkę do ostatecznego sukcesu biało-niebieskich. Szczególnie widoczne było to w walce pod koszem, gdzie AZS wygrał z przeciwnikiem w statystykach zebranych piłek, zarówno po stronie atakowane, jak i w obronie. Po dwóch tygodniach przerwy, którą trener Nikolić wykorzystał do poprawy kolejnych elementów gry, Akademikom przyjdzie się zmierzyć, według szkoleniowca koszalinian, z najlepszą drużyną w kraju - Stelmetem Enea BC Zielona Góra.

W obecnych rozgrywkach, aktualny Mistrz Polski się dokładnie tak, jak przyzwyczaił kibiców Energa Basket Ligi. Do tej pory ma na swoim koncie 15 zwycięstw i 5 porażek. Jak silna jest zielonogórska ekipa mogą świadczyć takie nazwiska jak: Dragičević, Florence, Zamojski, Hrycaniuk oraz Koszarek. W pierwszym meczu pomiędzy Akademikami a Stelmetem BC Enea padł wynik 102:79 dla gospodarzy. Od tego momentu doszło do zmian zarówno w koszalińskiej ekipie, jak i drużynie z Winnegro Grodu. Przede wszystkim oba zespoły zmieniły swoich trenerów. Obecnie szkoleniowcem Stelmentu jest bardzo dobrze znany w Koszalinie - Andrej Urlep, który w sezonie 2011/2012 prowadził AZS. Od momentu zmiany szkoleniowca, zielonogórzanie zaliczyli spory progres. Widać to nie tylko w meczach rozgrywanych w ramach Energa Basket Lidze (6/7 wygranych spotkań pod wodzą Urlepa), ale również na arenie międzynarodowej. Stelmet Enea BC wygrał w ramach koszykarskiej Ligi Mistrzów 4 z ostatnich 5 swoich meczów i tym samym awansował do fazy play-off tych rozgrywek.

Przed AZS niezwykle trudny mecz, o czym wspomniał na konferencji prasowej trener Akademików - Dragan Nikolić - Jutro zagramy z najsilniejszą drużyną w polskiej lidze. Mimo że nie jesteśmy faworytem, to jednak nie znaczy, że nie będziemy walczyć. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zwyciężyć. To nasz obowiązek wobec siebie, jak również wspaniałej koszalińskiej publiczności, która zawsze nas wspiera.