Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

PLK: Asseco Gdynia - AZS Koszalin 83:81

Autor Art za AZS Koszalin, PLK 31 Grudnia 2017 godz. 3:41
AZS mimo walki do ostatnich sekund meczu nie zdołał pokonać na wyjeździe Asseco Gdynię, ulegając 83:81. Najskuteczniejszym zawodnikiem Akademików był Qyntel Woods (19 pkt). W meczu nie wystąpił Kacper Młynarski, który doznał urazu podczas jednego z ostatnich treningów.

Z grą w AZS pożegnał się Laimonas Chatkevicius. Chatkevicius zagrał w biało-niebieskich barwach w dziesięciu spotkaniach notując średnio 5,9 pkt i 3,5 zb. Kontrakt z zawodnikiem został rozwiązany za porozumieniem stron.

 

 

Akademicy  początek spotkania w Gdyni mieli udany. Pierwsze akcje pokazały, że w ostatnim meczu 2017 roku emocji nie zabraknie. Po trzech minutach podopieczni Dragana Nikolicia prowadzili 14:8 i bardzo dobrze prezentowali się po obu stronach parkietu. Punktowali Dłoniak i Jeszke, natomiast w obronie całą drużyna nie pozwalała rozwinąć skrzydeł przeciwnikom. Niestety po chwili to Asseco przejęło inicjatywę i za sprawą przede wszystkim Żołnierewicza (9 pkt w pierwszej kwarcie) doprowadziło do remisu i wyszło na prowadzenie. Po 10 minutach i ostatniej akcji Baldwina za 3 punkty ostatecznie na tablicy wyników był remis 25:25.

Mocne uderzenie

Początek drugiej kwarty to mocne uderzenie Akademików. Po trzech pierwszych akcjach za 3 punkty (2xJeszke, Kumpys) Akademicy prowadzili 34:25, a gdy kolejne 5 „oczek” zanotował Aleksander Leńczuk przewaga AZS powiększyła się do 14 punktów (39:25). To nie był koniec świetnej gry podopiecznych Dragana Nikolicia. AZS dobre bronił i celnie kończył kolejne akcje by ostatecznie zakończyć serię na 20 punktach pod rząd bez straty kosza (45:25). Szybka gra biało-niebieskich niestety zakończyła się w szóstej minucie kwarty i wtedy też to Asseco zdobyło kolejnych 7 „oczek” i zmniejszyło stratę (45:32). Natomiast po dwudziestu minutach gry Akademicy prowadzili z podopiecznymi Przemysława Frasunkiewicza 50:39.

Wzloty i upadki

Po zmianie stron obie drużyny dwoiły się i troiły by kolejne akcje przekładać na punkty. AZS chciał za wszelką cenę utrzymać bezpieczne prowadzenie natomiast Asseco robiło wszystko by odrobić straty. Akademicy dalej wykorzystywali swoją najsilniejszą broń tego wieczoru, czyli rzuty za 3 punkty, by rozbijać obronę przeciwnika. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza swoją szansą za to upatrywali za to w akcjach za dwa punkty i powolne punktowanie. W efekcie minimalnie lepiej prezentowali się gospodarze, którzy zdołali odrobić łącznie 4 punkty i po 3 kwartach AZS prowadził 70:63.

Konsekwentne Asseco

Ostatnią odsłonę meczu lepiej rozpoczął i zakończył zespół gospodarzy, którzy konsekwentnie grając w ataku zdołali doprowadzić do remisu na niespełna trzy minuty do ostatniego gwizdka. W tej części meczu AZS mógł liczyć niemal jedynie na punkty Woodsa, który zdobył 9 z 11 „oczek” swojego zespołu. Mimo to wynik meczu toczył się do ostatniej sekundy, jednak rzut Igora Wadowskiego niemal równo z syreną był niecelny i to Asseco cieszyło się ze zwycięstwa 83:81.

Asseco Gdynia - AZS Koszalin 83:81 (25:25, 14:25, 24:20, 20:11)

 

 

Asseco: Przemysław Żołnierewicz 17, Marcel Ponitka 15, Krzysztof Szubarga 14, Mikołaj Witliński 14, Piotr Szczotka 10, Jakub Garbacz 6, Filip Put 4, Michał Kołodziej 3, Dariusz Wyka 0.

 

 

 

AZS: Qyntell Woods 19, Diante Baldwin 15, Modestas Kumpys 12, Damian Jeszke 10, Igor Wadowski 8, Aleksandar Marelja 7, Jakub Dłoniak 5, Aleksander Leńczuk 5, Szymon Kiwilsza 0

Następny artykuł