Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Jak zostać hojnym Mikołajem i się nie zrujnować (a może nawet nie wydać nic)

Autor Ala z mat. inf. 2 Grudnia 2017 godz. 4:27
Święta to wspaniały czas, ale potrafią dać w kość – zwłaszcza finansowo. Dlatego wypadające 6 grudnia Mikołajki wielu bardziej martwią niż cieszą ze względu na kolejne koszty. Tymczasem nawet drobiazgi mogą sprawić przyjemność, zwłaszcza kiedy obdarowujący hojnie podzieli się tym, co najcenniejsze – własnym czasem i sercem.

W dobie Internetu własnoręczne przygotowanie prezentów jest proste, jak nigdy. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę interesujące nas hasło, a w odpowiedzi pojawi się mnóstwo poradników „krok po kroku” – również w wersji wideo. Aż żal z tego nie skorzystać, zwłaszcza, kiedy ogranicza nas budżet. Pozostaje tylko kwestia wybrania spośród gąszczu propozycji tej najbardziej pasującej do osoby, którą chcemy obdarować. 

 

 – Opcją idealną dla mamy o zniszczonych dłoniach albo wiecznie zmarzniętej przyjaciółce, będą spersonalizowane rękawiczki. Albo skarpetki. A najlepiej jedno i drugie. Te można kupić za niewielkie kwoty, a następnie zaopatrzyć się w tasiemki, cekiny, koraliki, włóczkę albo nitkę – radzi ekspertka marki KiK. – Z włóczki, na wyciętych z kartonu kółeczkach z otworem w środku, banalnie łatwo można zrobić pomponiki, z tasiemek kokardki, a z przyszyciem koralików albo cekinów poradzą sobie nawet najbardziej niewprawne ręce. Można je ułożyć na przykład w kształt śnieżynki albo w ogóle wyszyć je białą albo srebrną nicią. Efekt gwarantowany, a poza tym jest to dosłownie jeden z najcieplejszych prezentów, jaki można komuś sprawić – kontynuuje ekspertka marki KiK. 

A co zrobić w sytuacji, kiedy z finansami i czasem naprawdę krucho, a zależy nam na tym, by nasi bliscy coś od nas dostali? 

Trzeba uruchomić kreatywne myślenie. Tata albo chłopak jest fanem czytania i ma swój własny czytnik? Poświęćmy trochę czasu na znalezienie w sieci pozycji, które odpowiadają jego zainteresowaniom. Większość klasyków literatury polskiej i światowej jest dostępna za darmo, sporo poradników z różnych dziedzin również. Uporządkowany zestaw wgrany na urządzenie wydaje się drobiazgiem, ale zajęty człowiek z pewnością doceni fakt, że ktoś zrobił to za niego. 

 

– Inną opcją, którą doceni każdy łasuch, jest coś pysznego. Jeśli mamy trochę przetworów w słoikach wystarczy ładnie je opakować – np. nakładając na nakrętkę kawałek materiału i obwiązując go wstążką – dodać ciepły liścik i gotowe – podpowiada ekspertka marki KiK. 

Doskonałym, prostym i efektownym, a do tego zdrowym podarkiem z kategorii „jedzenie” są też własnoręcznie zrobione batoniki albo ciastka. – W przypadku tych pierwszych potrzebujemy trochę orzechów, nasion i suszonych owoców, miodu i kakao albo innych, dowolnych dodatków, na przykład wiórków kokosowych. Wystarczy wszystko zmieszać, rozwałkować na płaskiej blasze, piec przez kilkanaście minut, a po wyciągnięciu pokroić. Gotowe i ostudzone batoniki wystarczy zapakować w celofan, przewiązać rafią albo tasiemką i mamy pyszne, a do tego naprawdę ładne prezenty dla każdego. Ciasteczka to jeszcze prostsza opcja – wystarczy kilka bananów, szklanka płatków owsianych, suszona żurawina, kwadrans w piekarniku i upominek gotowy – mówi ekspertka marki KiK. 

 

Takie słodkie prezenty mają jeszcze jedną ogromną zaletę. Oprócz tego, że są tanie i pyszne, można samemu na nich skorzystać – w końcu nawet najhojniejszemu Mikołajowi też się coś od życia należy! 

Poprzedni artykuł