Nasza władza fajna jest. Choć wszyscy na nią narzekają, robi wszystko, by się koszalinianom (czytaj wyborcom) przypodobać. Tak też było i podczas finału koszalińskich mini mistrzostw Europy. Imprezę zorganizowały wspólnie dwa podmioty: Koszaliński Okręgowy Związek Piłki Nożnej i Fundacja All Sports Promotion. Dzięki tym instytucjom uczestniczące w imprezie drużyny otrzymały komplety strojów, puchary i medale. Na dodatek Zarząd Obiektów Sportowych nieodpłatnie użyczył płyty głównego boiska stadionu Bałtyk. A władza? Władza w osobie wiceprezydenta Przemysława Krzyżanowksiego przybyła i wręczała puchary i medale. Niestety nie swoje... Nieomieszkała przy tym ponarzekać, że musi wykonywać tak ciężką pracę.