Zbyszka znałem od ponad dwudziestu lat lat i nigdy mnie nie zawiódł. Nie zawiódł mnie, i nie zawiódł mnóstwa innych osób, którym przez całe życie starał się służyć pomocą. Także wtedy, gdy my Polacy przeżywaliśmy bardzo trudne czasy stanu wojennego. Zbyszek stanął wówczas po
stronie walczących o wolność i demokrację reprezentując ich w sądach. Sam zapłacił za to wysoką cenę. Został internowany i był przetrzymywany w Czerwonym Borze.
Jako wybitny karnista nigdy nie kierował się bezdusznymi zapisami prawa, a zawsze stawał po stronie ludzi rozumiejąc, że bywają słabi i popełniają błędy… Pomógł wielu ludziom. Tak było i wtedy, gdy pozbawiono wolności człowieka oskarżonego o to, że podłożył bombę pod kościół. Tylko dzięki swojemu uporowi, doświadczeniu i wiedzy zdołał po jedenastu latach procesu relacjonowanego przez ogólnopolskie media uzyskać wyrok uniewinniający.
W sobotę o godz. 11.00 na Cmentarzu Komunalnym w Koszalinie żegnać będziemy mecenasa Zbigniewa Juszkiewicza. Pozostanie On w naszej pamięci jako dobry, prawy i mądry człowiek. Zbyszku, do zobaczenia…