Gospodarze wciąż mieli szanse na zakończenie sezonu na drugiej pozycji, stąd przystąpili do tego meczu bardziej zmobilizowani. W pierwszych minutach spotkania wiele problemów defensywie naszej drużyny sprawiał doświadczony Piotr Ruszkul. Napastnik Bałtyku dwukrotnie pokonał w tym fragmencie meczu Adriana Hartleba, stwarzając sobie również dwie kolejne znakomite okazje do strzelenia gola.
Nasz zespół odpowiedział szansami Przemysława Brzeziańskiego. Po jednej z nich futbolówka wylądowała nawet w siatce gdyńskiej drużyny, jednak bramka nie została uznana ze względu na pozycję spaloną.
Nasi piłkarze z animuszem rozpoczęli drugą część meczu. Ponownie groźnie w kierunku bramki strzeżonej przez Marcina Matysiaka strzelał Przemysław Brzeziański. Trzeciego gola strzelili jednak gospodarze, a dokładnie uczynił to Piotr Karasiński, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego.
W 69. minucie po dośrodkowaniu Macieja Stańczyka, głową piłkę do siatki posłał Robert Ziętarski. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do Bałtyku. Z bliskiej odległości na listę strzelców wpisał się Krzysztof Rzepa.