Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Exilados z brązem

Autor LBM / Dominik Małkowski Exilados 14 Listopada 2012 godz. 12:00
Zawodnicy Exilados Koszalin przyjechali z VIII Mistrzostw Polski BJJ, które obyły się w miniony weekend w Łodzi. Klub wystartował w 10-osobowym składzie.
Exilados Koszalin reprezentowała spora grupa zawodników. W białych pasach bój toczyli Mariusz Tarwid i Jarek Rudnicki , dla obydwu zawodników były to pierwsze tak mocne zawody, obaj stoczyli zacięte walki, ale musieli uznać wyższość bardziej doświadczonych zawodników.

W niebieskich pasach biło się 5 zawodników (Maciej Czubak, Gracjan Kłósko, Maciej Borkowski, Bartosz Domaszewicz, Tomasz Lisowski) i jedna zawodniczka - Anita Zdrodowska. Wszyscy oddali dobre walki, niestety ulegli na punkty. Najwięcej emocji wywołały walki Tomka Lisowskiego i Anity Zdrodowskiej .Tomek szedł jak burza wygrywając 3 walki w ekspresowym tempie, ale przed samą strefą medalową przegrał jednym małym punktem i stracił szansę na medal.

Walka Anity przyprawiła wszystkich o ból głowy, a trenera Dominika Małkowskiego o „stan przedzawałowy”. Anita prowadziła cała walkę na punkty i cały czas utrzymywała stałą presję atakując nieprzerwanie rywalkę, po czym sędzia niewiadomo dlaczego ukarał ją punktami za pasywność.


- To była jakaś dziwna sytuacja, miałem ochotę wejść tam i urwać mu głowę - powiedział „Domino” główny trener koszalińskich Exilados.

Po emocjach zawodników przyszła kolej na trenerów. „Domino” w pierwszej walce trafił na zwycięzcę kategorii Adama Ramskiego. Po wyrównanym początku walki, przeciwnik zaszedł za jego plecy i przeszedł do duszenia kimonem , Domino udanie bronił się przez ok 2 minuty , niestety w końcu musiał „odklepać”.

Ten dzień należał jednak do Szymona, który pewnie przeszedł 2 walki . W trzeciej odklepał swojego przeciwnika dzwignią na kolano, która jak się okazało była niedozwolona i tym samym musiał się zadowolić brązowym medalem.

- Szymon miał swój dzień i wszystkie pozytywy po swojej stronie. Ciężka praca i dziesiątki walk przyniosły rezultat. Dla mnie mój przyjaciel jest mistrzem Polski. Błąd polegał na tym ze nie doczytaliśmy przepisów, i to boli najbardziej. Trzeba jednak zrozumieć, że mamy na głowie masę obowiązków związanych z prowadzeniem klubu , wyjazdami i całą reszta. W dodatku obaj pracujemy zawodowo, na pewno wyciągniemy z tej sytuacji wnioski. Cieszę się ze Szymon ruszył do przodu. Zeszłe sezony przyniosły mi 4 czy 5 medali, teraz nadszedł czas by mój przyjaciel pokazał, że jest mega mocnym zawodnikiem.

- Generalnie jestem zadowolony ze startu, wspieramy się nawzajem, i przede wszystkim BAWIMY SIE JIU_JITSU bo to jest najważniejsze, chce żeby to była miłość do tego sportu a nie presja na wyniki. " - Powiedział „Domino”.



Czytaj też

Dwa niesamowite miesiące z Exilados Koszalin

Patryk Pietrzala - 15 Listopada 2013 godz. 6:47
Fighterzy z Exilados Koszalin to prawdziwi profesjonaliści. Ostatnie dni i miesiące zostały solidnie przepracowane, co zostało docenione i udokumentowane w postaci wyróżnień, medali oraz licznych pochwał. Pierwszym etapem dwumiesięcznego reżimu treningowego i turniejowego był Puchar Polski BJJ (no gi – walka bez kimon). Koszalinianie pojechali na zawody z myślą o medalach, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Z medalami wróciło czterech zawodników. Dwa złote medale, jeden srebrny i jeden brązowy – takim bilansem mogą pochwalić się zawodnicy Exilados.   Trener Dominik "Domino" Małkowski - Złoto -79kg Masters Purpurowe pasy Bartek Maruszak - brąz -97,4 Białe pasy Maciej "Buła " Czubak - srebro -91,5 Niebieskie pasy Tomasz "Lisek " Lisowski - złoto -79,4 Niebieskie pasy masters   Po dobrych wynikach na zawodach, nie było czasu na odpoczynek. By podtrzymać dobrą passę, pod okiem trenera Małkowskiego, wszyscy zawodnicy ruszyli do następnych treningów. Pierwsze dni listopada były bardzo zaskakujące. Jeden z trenerów, a konkretnie Szymon Szamborski pod pozorem obejrzenia nowych technik, włączył wideo przed całą zebraną grupą. Jak się później okazało, ku zdziwieniu wszystkich, na ekranie pokazał się mistrz Renato Tavares (5 dan BJJ). Prawdziwa ikona i legenda tego sportu, wychowanek samego Carlosa Gracie. Tavares wygłosił przemowę motywacyjną, która miała zagrzać zawodników Exilados do dobrego startu na zbliżających się Mistrzostwach Polski. Amerykanin przeprosił za to, że jego listopadowa wizyta w Koszalinie nie dojdzie do skutku.   To jednak nie był koniec wrażeń. Druga część wideo dotyczyła trenera Dominika Małkowskiego, założyciela Exilados i głównego przedstawiciela Renato Tavares Association w Europie. Legendarny Amerykanin był zachwycony poziomem pracy jakim legitymuje się popularny „Domino”. Tavares nominował Małkowskiego na brązowy pas BJJ! Tym samym, szkoleniowiec Exilados po sześciu latach „purpury” zmieni kolor na brązowy. Lata wyrzeczeń oraz ciężkiej pracy zostały docenione. Swoje gratulacje przesłały także osoby związane bezpośrednio z Renato Tabaresem, co tylko świadczy o randze całego przedsięwzięcia.   To nie był koniec wyróżnień. Cztery belki na purpurowym pasie otrzymał trener Szymon Szamborski, który, według Dominika Małkowskiego, jest na prostej drodze do brązowego pasa. Purpurę przywdział Artur Szewczyk, szkoleniowiec grupy początkującej, związany z jiu—jitsu od blisko siedmiu lat.   Po kolejnych dniach ciężkiej pracy, przyszedł czas na wspomniane wcześniej Dziewiąte Mistrzostwa Polski BJJ (walka w gi). Ze względów finansowych, reprezentacja Exiladosu ruszyła do Poznania w nieco okrojonym składzie. Pierwszy dzień dla szóstki koszalinian nie był zbyt udany. Marcin Przybylski, Maciej Czubak oraz Krystian Walczak przegrali minimalnie na małe punkty.   Świetną formą mógł pochwalić się za to Gracjan Kłósko. Dwie walki, w których przeciwnicy odklepywali (pierwsza skończona po 45 sekundach, a druga po minucie!) - To jest ten dzień – mówił krótko trener Małkowski. W trzecim starciu, Kłósko wyszedł również zwycięsko, tym razem na punkty- 6:2. W półfinałowym pojedynku nie było tak łatwo. Koszalinian przegrywał 2:0, a po cennych uwagach od swojego szkoleniowca, Kłósko w mig odrobił straty i na minutę przed końcem prowadzi 6:2.Po próbie obalenia, spełnił się najgorszy z możliwych scenariuszy. Kolano faworyta nie wytrzymało, a zwijający się z bólu Kłosko musiał trafić do szpitala. Jego przeciwnik łatwo wygrał walkę finałową i...został Mistrzem Polski. Na szczęście koszalinianin mógł zadowolić się brązowym medalem.   - Jak dla mnie Gracjan jest Mistrzem Polski. Jego poświęcenie na macie przynosi efekty, niestety los bywa złośliwy i czasem potrzebne jest trochę szczęścia. Musimy pogodzić się z tym, co się stało – skomentował wszystko trener Małkowski.   Drugiego dnia mistrzostw walczyli trenerzy. Szymon Szamborski (94 kg) bez większych problemów przeszedł przez pierwszą walkę, jednak w drugiej nie uporał się z duszeniem rękoma i ostatecznie musiał odklepać.   Podobny los spotkał trenera Małkowskiego (82 kg), który w pierwszej walce wylosował zawodnika MMA, Marcina Bandla. Znany z zaciętości popularny „Domino” śmiało atakował swojego rywala, jednak po próbach ataków, Bandel wyszedł w górę i zdobył dwa punkty, które ostatecznie dowiózł do końca walki.   Obok sukcesu Exilados nie można przejść obojętnie. Koszalińscy szkoleniowcy, którzy na głowie, oprócz treningów, mają także obowiązki życia codziennego, pokazali, że potrafią pojedynkować się z najlepszymi zawodnikami w Polsce. Czasami warto jest docenić i zainwestować w takie osoby. W końcu cały klub, bez żadnej pomocy, w ciągu blisko czterech lat istnienia wywalczył około 80(!) medali (w tym 22 medale Mistrzostw Polski, Puchary Polski i Mistrzostwa Europy).